No i po filmie i...generalnie otrzymalem to czego sie spodziewalem. Film konwencja troche przypomina Jumpera, tyle ze mamy tu skoki w czasie. Fakt, takie filmy zawsze przysparzaja klopotow w interpretacji, zawsze mnoza wiele bledow logicznych w scenariuszu ale to jest nie do unikniecia. W tym filmie starali sie latac takie bledy jako jeden z waznych elementow historii i w sumie wyszlo niezle, oczywiscie o ile skupimy sie na akcji w danej chwili i przestaniemy myslec w skali globalnej 'a co by bylo gdyby ...' . Dlatego polecam ogladac ten film z tej perspektywy. Scenariusz jest dosyc oryginalny, ostre relacje miedzy mlodym i starym Joe po prostu swietne, i wlasnie ta walka postaci, ich sprzeciwnosci tworza czasami bardzo zabawne sceny. Jak dla mnie sceny rozmowy w 'Beatrix' i pozniej pogoni za starym Joe - po prostu swietne. Duzy plus Blunt i tego malego gowniarza - byl calkiem demoniczny. Nastepna interesujaca sprawa, jestem wielkim wielbicielem Willisa i chyba po raz pierwszy mam wrazenie ze zagral.... czarny charakter. Co by nie mowic, zabijanie dzieci nie jest chwalebne. Zakonczenie troche melodramatyczne ale calkiem sprawne - w sumie fajne bo to bylo po prostu ciecie w filmie w najlepszym momencie.
Film polecam jako calkiem oryginalna produkcja i dla wielbicieli filmow typu Jumper jest jak najbardziej na miejscu.
Aha, nie rozumiem jednej rzeczy, co sie stalo z twarza Gordona-Levitta. Pamietam jego twarz calkiem inaczej...mialem wrazenie ze gral dubler.
Levitt bardzo mocno ucharakteryzowany po prostu na potrzebe filmu.
Zazdroszcze ze mogles juz ten film zobaczyc, w Polsce jeszcze do premiery dluugoo;/
Joe na swoim fanpage'u napisał:
"Here you can really get a good sense of the work done by Kazuhiro Tsuji, the genius alchemist who designed the prosthetic makeup I wear in this movie. What I love about acting is transforming into somebody else, and of course, physically having a different face helps. Much credit also due to Jamie Kelman who applied the makeup every morning for three hours."
ok ale nie rozumiem po co dla potrzeb filmu zrobili taki makeup, przeciez mogl bronic sie swoja twarza. Poza tym w wielu ujeciach jego twarz byla naturalna, w kilku wygladala jak maska. Sam nie wiem co to ma znaczyc, czy sa to dwie twarze Joe, jedna sober inna gdy byl na chaju?
Oni go chcieli upodobnić do Willisa za młodu. W sumie nie bardzo im to wyszło. Filmu nie widziałam (jeszcze), ale po plakatach i zdjęciach można to stwierdzić.
Z uwagi na fakt, że Bruce Willis i Joseph Gordon-Levitt wcielają się w tę samą postać w różnym jej wieku, kolor oczu Gordona-Levitta został w filmie komputerowo zmieniony na kolor oczu Willisa - z ciekawostek (czasami warto je czytac) :)
Pokaż mi to podobieństwo. Daj fotę Willisa (za młodu, oczywiście) i JGL, w której można sprawdzić owe podobieństwo, bo ja nie zauważyłam przeglądając fotki.
Nie pokaze Ci, kazdy fan kina wie jak wyglada Willis, albo widzisz podobienstwo albo nie, tyle. Ja dostrzegam pewne cechy Bruce'a w charaktyrezacji Joseph'a.
Nie ma się co złościć. Ja wiem, jak Willis wyglądał w młodości, dlatego mówię, że nie widzę między nimi podobieństwa.
Alez ja sie nie zloszcze :) Moim zdaniem spece od charakteryzacji po trochu swoj cel osiagneli, jesli ktos uwaza inaczej, ja to jak najbardziej szanuje.
http://www.cinemapulse.com/storage/journal-images/looper-movie-joseph-gordon-lev itt.jpeg Moim zdaniem tu Joseph jest podobny do Willisa :) Zresztą nie chodziło o to, żeby Joseph wyglądał jak Bruce za młodu - tylko żeby wyglądał tak, jak młody Joe MÓGŁBY wyglądać. Dzięki charakteryzacji rysy twarzy mają podobne, kształt oczu (opadające kąciki), ust, nosa, nawet zmarszczki robią mu się w tym samym miejscu :D Ale chodź muszę przyznać, że momentami ta charakteryzacja wygląda sztucznie w filmie - to jednak Joseph zdecydowanie nadrabia swoją grą aktorską!! Mimika twarzy, gestykulacja, sposób mówienia - to wszystko tak bardzo upodabnia go do Willisa, że siedząc w kinie cieszyłam się jak małe dziecko!! I obserwując to prawie zgubiłam wątek w filmie. :D
Ja miałem tak samo :) Jego uśmiechy, mimika, sposób mówienia. Nawet zadbali o ucho i dołek pod wargą. Co nie umniejsz że film był bardzo fajny i dobrze się go oglądało.
No a to już jest klasyczna mina Willisa! :D http://www.youtube.com/watch?v=_9ftZ5pEHdE
Tu był podobny do Bruce'a, jak się uśmiechnął, ale przy tym pierwszym linku, który dałaś, może i jest jakieś podobieństwo. Zresztą można porównać, bo mam w avatarze Willisa za młodu.
Koniecznie obejrzyj Loopera jesli jeszcze nie widzialas, Levitt odwalił kawał dobrej roboty! Charakteryzacją film Cię pewnie nie zachwyci, ale chłopak nadrabia grą aktorską ;) Od razu widać że studiował Willisa przed podejściem do tej roli :D
Ja tego aktora nie znam, dowiedziałam się o jego istnieniu jak była mowa, że kręcą ten film. Ja ten film chcę obejrzeć ze względu na Willisa. Jest już ten film na kinomaniaku?
Emm nie wiem. Oglądałam go w kinie w UK :) Jako fanka Willisa pewnie docenisz jednak też młodego aktora, który okazał się świetny w naśladowaniu Bruce'a :)
Także miałem już okazję film zobaczyć i zgadzam się z powyższą wypowiedzią.
Dałbym jednak 8.5/10, jeden z lepszych filmów tego roku, obok "Dredd 3D".
Pozdrawiam
Szczerze zazdroszczę, że widziałeś już "LOOPER".My jeszcze nie widzieliśmy w Polsce, a już wzbudza tyle emocji :)
"...dla wielbicieli filmów typu Jumper..." To porównanie wystraszyło mnie nie na żarty. Proszę powiedz, że to nieprawda, poza tym z tego co słyszę film dostał eRkę, więc jak to się ma do jakiegoś młodzieżowego produkcyjniaka ?
film jest zajebisty!! - za nic podobny do jumpera - jakis kompletny debil to powiedzial - widzialem wczoraj w Trafford Centre Cinema - po prostu swietny
I twoja wypowiedź pchnęła mnie wczoraj do kina.......Dzięki ,film mnie położył na kolana ...świetny 2012 rok należy właśnie do tego filmu....przyznam że zacząłem od negatywnych komentów na temat tego filmu i już miałem zrezygnować ..nie żałuję ani minuty
mogli sie bardziej postarac z zakonczeniem, Joe mogl odstrzelic sobie reke albo sie oslepic,
a tak wlasnie wyszlo zbyt melodramatycznie, koles mial za nic swoja wielka-przyszla milosc, a poswiecil zycie dla zupelnie obcego chlopca
No wlasnie nie do konca! <SPOILER!> Młody Joe mówi na koniec, że zobaczył przed sobą matkę, która oddaje własne życie za swojego synka; chłopca, który straciwszy matkę z ręki Loopera, poprzysięgnie zemstę przeciwko nim wszystkim gdy tylko dorośnie; no i mężczyznę, który za wszelką cenę próbuje uratować swoją ukochaną. Innymi słowy, dostrzegł wreszcie w jaki sposób powstało to błędne koło, i jedynym wyjściem jakie w tej chwili widział było popełnienie samobójstwa. W ten sposób oszczędził też sobie i starszemu Joe cierpienia, z jakim związana była śmierć jego ukochanej w przyszłości. Więc nie chodziło tylko o zupełnie obcego chłopca, jak mówisz.
<SPOILER> ale jak to sie stalo,ze przeglądam fora anglojęzyczne i polskie i tylko 2 osoby zadały sobie pytanie co łączyło młodego JOE z jego własną matką??Na prawdę nikt się nad tym nie pochylil?Skoro ten mały to on sam...to tego no...taki dramat był antyczny już o tym....
HA!Zwracam honor -ogladanie z polskim tlumaczeniem potrzebne widocznie.... sie zasugerowalam glupio...