Zakończenie tak naprawdę unieważnia cały film... Gdy Joe popełnia samobójstwo, nie tylko starszy Joe powinien rozpłynąć się w powietrzu, ale i całe zdarzenie razem z resztą bohaterów. Powinna była powstać nowa rzeczywistość, gdzie wydarzenia z filmu nie miałyby miejsca, bo nie miałyby prawa mieć miejsca, bo straszy Joe nigdy nie cofnąłby się w czasie, dlatego że nie istniałby, a młody Joe by się nie zabił, bo nie miałby powodu. Tymczasem nie zrobili tego w filmie, żałuję. Myślę, że tak by było ciekawiej i logiczniej...
Słuszna uwaga, jednakże myślę że można film "uratować" w następujący sposób; film ukazuje zdarzenia z perspektywy Joe i w kluczowym momencie na końcu filmu jest scena w której zauważa do czego to zmierza (zabójstwo matki, młody staje się d(r)eszczowcem) postanawia to zmienić i w tym momencie przerywa "pętle czasu" tworząc >alternatywną< rzeczywistość w której to młody wyrośnie na jakiegoś naukowca, tudzież miejmy nadzieję chociaż dobrą osobę pod czujnym okiem matki. :)
Można tu się doszukiwać potem pojęć takich jak równoległe wszechświaty czy nieskończona ilość wszechświatów dla każdej badanej sytuacji, ale nie dajmy się zwariować to tylko film z Bruce'm.
świat Loopera nie jest nastawiony na światy równoległe. Tutaj zmiany mają wpływ na zmianę przyszłości.
nic podobnego sam film pokazuje kilka przebiegów w momencie kiedy Joe zabija siebie jak i przypadek kiedy odwraca się i strzela w plecy i się ratuje. Wynika to z tego iż aby był stary musiał doczekać starości pokazany jest równoległa rzeczywistość i wtedy Joe poznaje tę Azjatkę i w tej rzeczywistości Joe odwraca się plecami i zaczyna się inny bieg rzeczywistości który oglądamy w filmie czyli kiedy Joe szuka starego Joe.
źle myślisz sytuacje które widzieliśmy w filmie od czasu kiedy stary Joe odwrócił się plecami miały miejsce i tworzyły własną rzeczywistość, natomiast był też potrzebny stary Joe który zabił swojego Joe i to też było pokazane, odliczane wtedy były lata do 30 kiedy to po niego przyszli a jego azjatycką żonę zamordowali. Tylko Joe musiał zniknąć bo rzeczywistość istnieje dla poszczególnych osób a nadliczbowym był tylko stary Joe który już dla tej rzeczywistości nie istnieje.
Generalnie błędem jest myślenie, że jak stary Joe się przeniesie w czasie to kiedy młody Joe się zastrzeli to stary zniknie w tej rzeczywistości już są "dwa" Joe :D i tak by zostało. Inaczej postrzegają inni, że kiedy materia spotka własną materię to się univers zawali etc...
W tym filmie było zaznaczone, że przyszłość znika.
źle myślisz dobrze, że się świat nie skończył bo to co po śmierci Joe i przeżyciu matki dziecka nie było znane i stworzyło nową rzeczywistość.
Nowa rzeczywistość powstała: jest taka scena, w której młody Joe zabija starego, ale już poprawnie, czyli stary Joe ma worek na głowie, złoto na plecach, a młody od tego momentu ma 30 lat życia. Wszystko, co oglądamy od tego momentu w filmie, już nie istnieje, bo dzieje się po "poprawnej" śmierci starego Joego, a jednocześnie wszystko to, co oglądamy, doprowadza do "poprawnej" śmierci (skoro stary Joe ginie z rąk młodego na polu pod koniec filmu, to jednocześnie umożliwia to wydarzenie się wcześniejszej sceny, kiedy stary jest normalnie zabijany z workiem na głowie, bo nie było całej tej historii, która doprowadziła do pojawienia się starego Joe w wersji, która chce zabić dzieciaka/ przyszłego szefa mafii) . To jest logiczne, trzeba tylko pamiętać, że wszystko dzieje się równocześnie, a raczej, że wszystko już się wydarzyło, bo to pętla czasowa i paradoks związany z podróżami w czasie.