aosochozi?
pß$ß$ßna dziecinada,
fakt, że oglądałem w warunkach mocno niekomfortowych (polskie napisy nałożone na
koreańskie),
fala w stylu wczesnych lat 50-tych, facio przypominający Travoltę z początków kariery (to nie jest
komplement),
mniej więcej w 30 m. zaczyna się coś dziać
paradoks dziadka? i ani nic, dopiero gdzieś na sam koniec komuś się przypomniało,
generalnie: Houdini i i jeszcze młodociany Uri Geller (nie tylko gnie łyżeczki wzrokiem)