ot, dobre kino akcji, bez jakichś większych nielogiczności (jakby tego chcieli ci wszyscy mądrale żalący się tutaj w dyskusji i wymyślający co to to im tam się nie zgadzało), po prostu podróże w czasie zostały potraktowane jako BAZA do fabuły, a nie jej sens. Dlatego też nie potrzeba się wgłębiać w żadne 'teorie strun' etc jakby to niektórzy chcieli, tylko należy podejść do tego na większym luzie.
fabuła jest dość strawnie skonstruowana, omija miejsca w których mogłaby się wyłożyć, zostawiając je na zasadzie dopowiedzenia (np Bruce w gabinecie bossa czy wydarzenia w domu prostytutki), bardzo pozytywnie odbieram obecność tak naprawdę niewielu efektów specjalnych jak na film mający dziać się w 2044 roku. Widowiskowy film, 'fajnie się strzelali', demoniczny chłopiec i ładna aktorka. Czego chcieć więcej od kina akcji?
dobry film w swoim gatunku, szczerze polecam, czy na luźne wyjście do kina ze znajomymi, czy na wieczorny seans w domu przy piwku.
:)