Bohaterowie nie wzbudzili mojej sympatii. W dodatku widzę tu jakąś denerwującą pro-
zieloną propagandowość, nie widzę natomiast wyrazistych postaci, tylko do bólu
stereotypowe postaci nastolatków które mają problem ze skleceniem zdania złożonego,
oraz do bólu stereotypową postać małego wygadanego cwaniaczka posługującego się
blokową gwarą.
"Jeżeli tacy jak TY nie zaczną się NAPRAWDĘ przejmować, NIC się nigdy nie zmieni". BLE!
Aż ma się ochotę chwycić za siekierę i powyrąbywać trochę lasów deszczowych.
"Jeżeli tacy jak TY nie zaczną się NAPRAWDĘ przejmować, NIC się nigdy nie zmieni". BLE!
ciekawi mnie jedno. masz coś koło 7 lat? bo ja rozumiem, że takie zdania sa BLE jesli produkt nie jest dla dzieci, ale jeśli jest, to czemu tak się w to wczuwasz?
Nie, nie wierzę. Cały ten pęd ku obronie Matki Ziemi to po prostu oszustwo umożliwiające kryminalistom w typie Ala Gore okradania ludzi na miliardy dolarów i i trzymające większą część Afryki i nierozwiniętych krajów w skrajnym ubóstwie. Takie filmy robi się po to, żeby zawczasu zaprogramować dzieci na politycznie poprawne myślenie, czyli inaczej mówiąc niemyślenie.
nie rozumiem jednego, jesli w przedszkolu mówią ci, że marcheweczka jest zdrowa i masz ją jeść, to jesli jej nie lubisz, to i tak jej nie zjesz będąc dzieckiem i będąc dorosłym. nie jest tak?
hehe. no... właściwie to tak nie jest. Warzywa je się głównie dlatego, że ktoś kiedyś powiedział ci, że to zdrowo. Znam osoby opychające się czekoladą, hamburgerami i czipsami, ale właściwie nikogo kto wpieprza bez opamiętania marchew, buraki i pietruszkę. Więc to, że jemy warzywa to raczej nie jest kwestia smaku, tylko świadomości, że trzeba włączyć je do jadłospisu bo ktoś kiedyś nauczył nas że tak należy. Dzieci, których tego nie uczono będą wpieprzać hamburgery do momentu kiedy siądzie im serce w wieku lat 30tu.
Tak samo te filmiki, jeśli zawczasu nauczy się je, że człowiek to wirus niszczący Matkę Ziemię, to potem posłusznie i bez zbędnych pytań będzie ładnie bulić opłaty za wydalanie dwutlenku węgla, mimo, że UDOWODNIONO że człowiek nie ma nic wspólnego z globalnym ociepleniem które jest naturalnym zjawiskiem zachodzącym na ziemi co jakieś 200-300 lat. Albo na "inwestycje" typu elektrownie wiatrowe, które przynoszą same straty, z wyjątkiem kilku osób które na te inwestycje dostają miliardy dolców. Albo na akcje typu "baterie słoneczne dla Afryki" przez które kraje Afrykańskie nie są w stanie zbudować absolutnie żadnego przemysłu nie mając dostępu do normalnych źródeł energii. Albo na organizacje typu greenpeace albo peta które robią więcej szkód niż pożytku, oraz sprzeniewierzają większość pieniędzy które otrzymują.
chyba się nie rozumiemy, bo ja przeciez pisałam o świadomości i świadomych wyborach.
pisząc o marchewce miałam na myśli to, że mimo iż edukują nas od przedszkola, to my sami podejmujemy decyzje czy przystaniemy na to i będziemy nawet od czasu do czasu jeść marchew, czy mamy to gdzieś i w zyciu jej nie tkniemy. wcześniej lub później. przecież ten co je bez opamiętania czekoladę wie, że nie jest zdrowa ale sam podejmuje taką decyzję. gdyby wziąć za przykład jabłko ( też symbol zdrowego jedzenia) to ja znam 2 osoby które jedzą tylko jabłka nie patrząc na czekoladę i nie dlatego, że tak jest zdrowiej, tylko dlatego, ze jabłko w ich mniemaniu jest smaczniejsze od czekolady.
nie sądzę by obecnie istniał kraj, w którym nie mówią (np. w TV), ze hamburgery to nie jest zdrowa zywność.
nie ogladałam tej bajki więc nie wiem, czy tych tekstów nie można odnieść do ogólnego "szanuj zieleń"? tylko do tych konkretnych problemów, które poruszyłaś/es, do Ala Gore'a?( ja akurat nie zgadzam się z większością tego co napisałeś ( "człowiek to wirus niszczący Matkę Ziemię" czy to jest w tej bajce, czy to tylko interpretacja?), ale moge byc skrzywiona bo studiowałam ochronę środowiska)
Ja też nie znam nikogo kto bez opamiętania je warzywa, jednak nie znam też nikogo z tej drugiej strony kto jada tylko fastfoody. Człowiek jest zwierzęciem leniwym i tak jak woli nic nie robić, niż pracować woli jeść to co dobre, niż to co zdrowe ;).
To co powiedziałeś w pierwszym poście, chyba jest prawdą, chyba bo nie oglądałem tej produkcji, ale tj w filmach, i do bajek zaczyna się wkradać rutyna - w tym przypadku objawia się jak to nazwałeś stereotypem :).
Dalej. Niestety człowiek jest wirusem niszczącym naszą ziemię. Co do afryki, to jest to kontynent zacofany, i tj na innych kontynentach populacja ludności była kontrolowana przez naturę tak z biegiem czasu nastąpił rozwój, i teraz mamy sytuację, że jest nas jak "mrówków". W afryce mamy sytuację jaka panowała tam od wieków, czyli klęski, selekcja naturalna itp .. Probujemy tam wejść z naszymi pomocami humanitarnymi, tylko po co? To jak dawać w tym przysłowiu /powiedzmy Kowalskiemu/ rybę, zamiast wędki [nie pamiętam jak to dokładnie szło, więc przytoczyłem puentę].
A co biega z tym Gorem to nie wiem, nie jestem w temacie, wiem tylko że to ten co startował na prezydenta :P. Oświeć jak możesz :).
właśnie my im "akcjami humanitarnymi" dajemy pół rybki, a zabieramy wędkę nie pozwalając budować normalnych elektrowni i wszędzie robiąc rezerwaty. Pomyśl, jak wyglądałaby Polska, gdyby przyjechała tu masa ekologów z bogatych krajów, zabroniła budowania elektrowni, zabroniła ekspansji miast, wyrębu drzew, połowu ryb, odstrzału drapieżników a w zamian dali dary o które musisz iść pożebrać
Co do Ala Gore to polecam ten filmik: http://www.youtube.com/watch?v=BbWCdP2MNhQ
Nie znoszę odsyłać ludzi do filmików z youtube bo sama nie znoszę użerać się z ludźmi którzy oglądnęli filmik z youtuba i uważają że pozjadali wszystkie rozumy, ale nie chce mi się rozpisywać na temat przekrętu z globalnym ociepleniem
OJ widzę śliski temat :D. Ja bym polemizował.
Powiedz mi np od czego powstaje SMOG ? :) Czy jest on dobry? Czy kwaśne deszcze są dobre? :) Czy choćby w połowie poprzedniego stulecia były tak ciepłe zimy? (może były ale moja babcia pamięta co innego :) ).
MOŻE i gazy cieplarniane nie są bezpośrednim czynnikiem wpływającym na zmianę klimatu, MOŻE tylko przyspieszyły ten proces [bo wiemy że klimat się zmienia co klika tysięcy lat [10 ?). Efekt jest taki, że w niedalekiej przyszłości czapa na biegunie północnym zmaleje do tego stopnia, że prąd wodny [północno atlantycki (?) - przy wybrzeżach skandynawi] przestanie nawracać, i nastanie epoka lodowcowa. Oto czego ocieplenie jest tak naprawdę preludium.
Powiedzmy, że Ty się wypowiedziałaś, ja się wypowiedziałem i basta :). Nie jest to forum do tego typu dyskusji ;). Ja Cię nie przekonuję, jak i Ty nie przekonałaś mnie tym filmikiem ;).
Pozdrawiam gorąco.
Ten fiilm = lektor jest straszny, głowa od niego rozbolała, jakby napisów nie mogło być ...
A więc cytując siebie:
"Powiedz mi np od czego powstaje SMOG ? :) Czy jest on dobry? Czy kwaśne deszcze są dobre? :) Czy choćby w połowie poprzedniego stulecia były tak ciepłe zimy? (może były ale moja babcia pamięta co innego :) ).
MOŻE i gazy cieplarniane nie są bezpośrednim czynnikiem wpływającym na zmianę klimatu, MOŻE tylko przyspieszyły ten proces "
Klimat się zmienia, kij z pier..olonym si-o-tuł . Czy uważasz, że walka o ograniczenie szkodliwych gazów tj jak SOx i NOx jest bezsensowna? Bo dla mnie walka o CO2 to tak naprawdę efekt uboczny. (tu skończe bo mam co innego na głowie :) ) może później dokończę :)
"gazy cieplarniane" nie są EFEKTEM ocieplenia klimatu lecz skutkiem. Poczytaj o tym. Cieplejsze okresy zależne są od aktywności słonecznej, nie ma to nic wspólnego z człowiekiem, a nagrzewające się oceany wydzielają wtedy więcej CO2 który jest bardzo pożyteczny z resztą, dzięki niemu rosną rośliny. A co do czynników ludzkich na zanieczyszczenie - jedna erupcja jednego wulkanu wypuszcza w atmosferę więcej zanieczyszczeń niż ludzkość przez rok. Pamiętasz wybuch tego islandzkiego wulkaniku o niemożliwej nazwie? Samoloty w Europie przestały latać, tak zanieczyścił atmosferę.
Nie twierdze że nie - masz inne dowody niż ten filmik? Bo ta teoria jest ciekawa i nie twierdzę, że to nie prawda, ale YT nie jest źródłem wiarygodnym na 110%. Dalej redukcja gazów cieplarnianych, dla mnie to też redukcja NOx i SOx i całej innej gamy szkodliwych gazów, wydzielanych do atmosfery przez fabryki i pojazdy (dopiero ogniwa wodorowe będą super czyste - choć wypadałoby wziąć pod uwagę ile zanieczyszczenia jest wydzielane przy ich produkcji.
Masz jakieś dziwne klapki na oczach i widzisz problem tylko jednego gazu, dlaczego?
Jak tak kochasz to CO2, to powinnaś walczyć o przekierowanie środków: z walki z nim > na wycinkę lasów. Ekspansja wirusa jakim jest człowiek MOŻE doprowadzić do tego, że będziemy mieć za mało drzew do jego neutralizacji. Wg Twojego filmiku, stężenie tego gazu w przeszłości bywało nawet 10x większe. Tak więc w połączeniu z jego mniejszą neutralizacją, oraz zmniejszonymi zasobami tlenu, człowiek może w przyszłości potrzebować osobistych butli tlenowych :).
Troszkę się rozpisałem i poszedłem troszkę inną ścieżka no ale ... ;)
Zrozum, Dwutlenek węgla nie jest szkodliwym gazem dla człowieka i NIE MUSI być neutralizowany! Mylisz go zapewne z tlenkiem węgla, którym można się zatruć. I dzięki CO2 będzie więcej drzew! Gdyby temperatura na ziemi wzrosła o kilka stopni a atmosfera była bogatsza w CO2 mielibyśmy o wiele większy urodzaj, i można by uprawiać ziemię w miejscach gdzie teraz się nie da.
Mówię tylko o CO2, bo właśnie na wydzielanie tego gazu będzie wprowadzony wysoki podatek który ty i ja będziemy musieli bulić, i przez który ceny WSZYSTKIEGO pójdą w górę!
I to nie jest "ciekawa teoria", prawie żaden szanujący się naukowiec nie podpisał się pod oświadczeniem w sprawie globalnego ocieplenia, wielu zostało na listę wciągniętych w ten sposób, że kiedyś coś napisali na temat ocieplenia klimatu, NIE ZGADZAJĄC SIĘ z bajkami Gore'a.
Nastąpiła sytuacja, kiedy wiadomo już, że globalne ocieplenie to przekręt (teraz mówi się już "zmiana klimatu" a nie "globalne ocieplenie") a rządy bezczelnie, jak gdyby nigdy nic, nadal forsują ustawy o opodatkowaniu emisji.
Masz typowe probley casnoglowych: nie potrafisz zrozumiec, ze dwie rzeczy moga miec miejsce jednoczesnie. Globalne zmiany klimatyczne sa faktem jak i proba zrobienia na nich kasy. I tyle, ale to dla Ciebie i tak za duzo - masz binarne postrzeganie swiata: albo 0, albo 1 i wiecej sie w glowie nie miesci.
To właśnie powiedziałam ciołku, że są faktem, ale że to nie człowiek jest za to odpowiedzialny. Nie nauczyłeś się czytać w szkole ze zrozumieniem to twój gówniany problem, nie wylewaj tu swoich żali.
ale Glanospoke ujął sedno sprawy, piszesz, ciągle o tym, że ktoś zarabia na ekologii, więc nie powinno się jej promować u dzieci. to nie ma sensu, chyba ze chcesz się pochwalić tym, że się tymi zagadnieniami interesujesz.
nie odpowiedziałaś mi czy to zdanie w tej bajce można odnieść do szanuj zieleń czy nie?
Nie jestem przeciwna ekologii i dbaniu o przyrodę! Jestem tylko przeciwna nachalnej propagandzie, którą wciska się ludziom, a raczej celom jakie się chce tą propagandą osiągnąć. A tym celem jest złodziejskie wyłudzanie pieniędzy od ludzi, na walkę z nieistniejącym wrogiem. To jest złodziejstwo nie z tej ziemi i mam tego dosyć.
W dodatku jeśli rząd się czymś zajmuje, to ludziom prywatnie w życiu nie chce się już tym zajmować. Jak to w komunie - jeśli wprowadzić ją na pustyni, szybko zabraknie piasku.
Ostatnio słyszałam o ciekawym artykule na ten temat:
http://www.youtube.com/watch?v=5lzz9jd8E-8
mówią o tym od 0:51:58
No i znowu tupanie noga jako argument. Co za gowniarstwo... Marnowalem czas, papatki.
Mała rada dla osoby brzydzącej się "gówniarstwem": następnym razem, kiedy zapragniesz z kimś rozmowy na poziomie, nie zaczynaj jej od "masz typowe poglądy ciasnogłowych", bo rozmówca automatycznie zaliczy się między poczet forumowych gównojadów które nie wiedzą jak się zachować i raczej nie będzie zainteresowany dyskusją.