Ta nieznośna, wlewająca się wszelkimi otworami ciała ideologiczna agitka!!
Chociaż idea z gruntu słuszna to podana w tak nachalny sposób, że odnoszę wrażenie, iż ona wyłącznie miała stanowić główną oś tej produkcji, a wszelkie inne kwestie zeszły na margines. W efekcie otrzymujemy nieco luźną papkę, w sumie dosyć nudną i nużącą przypominającą wystąpienia towarzysza Wiesława czy słynne "Pomożecie??" Edwarda Gierka. A na obecną chwilę to w prost mi się to skojarzyło z tą mantrą o "Dobrej" Zmianie. Wszystko obficie podlane feriami barw dla przykrycia miałkości banalnego scenariusza.
W ostateczności może zrobiłaby ta animacja jakąś umiarkowaną furorę gdyby ją zaordynować jako edukacyjny instruktarz w żłobkach i przedszkolach, ale mam wątpliwości czy dzieciarnia w tym wieku podda się takiej propagandzie bo jej po prostu nie załapie, a skupi się co najwyżej na kolorowej warstwie tego obrazu. A z kolei starsza już widownia po prostu nie kupi tematu tak namolnie im wciskanego właśnie w tak infantylnej i banalnej oprawie.
Chociaż zapewne są wyjątki od tego co napisałem. A widziałbym je szczególnie w gronie rodzicielskim swoich jeszcze ledwo od ziemi odrosłych pociech, ale radziłbym aby to grono skonsultowało swój hurraoptymizm właśnie z tymi swoimi pociechami i od nich usłyszało co wyniosły z tej produkcji @:-) @:-)
PS
A co do samej postaci Loraxa to w mej opinii iście wycięty z ideologi chrześcijańskiej @:-) Taka niedojda, "strażnik lasu" co to dobrem zło chce zwyciężać, zabombardować miłością (jak w jakiejś sekcie), a na koniec jeszcze nadstawić drugi policzek @:-) Idealny materiał na szkolną ofiarę i chłopca lub dziewczynkę do bicia @:-)
Cóż... To jest film animowany, a nie anime, więc nie można się spodziewać po Loraxie jakiegoś mega potężnego samuraja w żółtym kimonie, który powali wszystkim na jedno machnięcie kataną (chociaż japońską animacje, bardzo szanuję :)). Lorax miał być uosobieniem ludzkiego sumienia, poczucia moralności. Nie tyle dobrem i miłością chciał zwyciężać, co pokazać, że kluczem zejścia z niewłaściwej ścieżki jest zrozumienie swojego błędu :)