Rewelacyjna animacja, fantastyczne barwy, postacie do uwielbiania od pierwszego
spojrzenia, świetnie przetłumaczone piosenki, duża ilość humoru i odpowiednia dawka
proekologicznego moralizatorstwa.
Choć oczywiście cała historia jest banalna, a naiwności fabularne niemal się o siebie
potykają, to nadają całej opowieści swoistego klimatu.
Sceny związane z zachłannością Once-Lera przywodzą na myśl burtonowską
surrealistyczną stylistykę świata przedstawionego, co przełamuje wizję cukierkowego
Chciakowa.
Można się naprawdę dobrze bawić w każdym wieku, mimo że film skierowany jest głównie
do młodszej widowni.
ps. miś Drobniś i rybki są po prostu przesłodkie.
8/10.