PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539510}

Lorax

The Lorax
2012
6,6 21 tys. ocen
6,6 10 1 21272
6,3 6 krytyków
Lorax
powrót do forum filmu Lorax

Porównanie

ocenił(a) film na 3

jeśli ktoś ma nadzieję, że fim jest tak dobry jak "Jak ukraść księżyc" to będzie bardzo rozczarowany.

użytkownik usunięty
zbyja

Dlaczego?

ocenił(a) film na 3

przede wszystkim scenariusz, moim zdaniem marny, być może dobry, jak na bajkę dla dzieci, ale mizerny jak na bajkę, na której nie będą się nudzić, lecz wzruszać także rodzice, z tanim moralizarorskim przesłaniem "szanuj zieleń bo jeśli nie wszystkim nam będzie źle", postaci sztampowe, nudne, szybko dochodzimy do wniosku, że los głównego bohatera nas nie obchodzi,o losie bohaterów drugiego planu nie wspomnę, wyraźny od poczatku podział na dobre i złe, jak to w bajkach, jak w zwykłych bajkach, no właśnie inaczej niż w "Jak ukraść...", strona techniczna bez zarzutu, kolory, detale na celująco, ale czy to coś zmienia, po 5 minutach człowiek już przywyknie i zostaje z szarością przesłania i bladym humorem, no właśnie humor...czy ktoś jest w stanie go gdzieś dostrzec? poza rezolutną babcią nic nie wywołuje uśmiechu, a i ona rzadko...ktoś powiedział, że występujące niejako w tle "misie" to taki odpowiednik minionków, może jeśli dla kogoś Rysio z Klanu jest odpowiednikim Ryszarda Lwie Serce...ogólnie sorry, dla mnie flaki z olejem...po 30 minutach marzyłem już żeby pójść do domu, ale może oczekiwałem zbyt wiele, bo w historii Gru się po prostu zakochalem, tyle.

ocenił(a) film na 7
zbyja

zgadzam się pod wieloma względami. grafika cudowna [cukierkowa, ale to w końcu bajka dla dzieci], postacie przyjemne dla oka, ale poza tym... 'jak ukraść księżyc' było znacznie lepsze.
Postaci, kolejno:
Ted - nawet nie będę zaczynać. Nastolatek zakochany w pięknej dziewczynce, dla której zrobi wszystko [w każdym filmie takiego mamy, ten akurat ma zdobyć drzewo]. To wszystko, co trzeba o nim wiedzieć. Całkowicie wystarcza na opisanie jego postaci. Może jeszcze tylko warto dodać, że wjeżdża motorkiem w górę po schodach.
Audrey - młodociana ekolożka [dwa słowa!]
Lorax - trochę gburowaty strażnik lasu. nie wiem, jak w wersji polskiej, ale w angielskiej ma fajny głos. No i był cudownie bezpośredni, choć na strażnika marnie się spisał.
Reszta bohaterów zlewa się z tłem. Na uwagę zasługują tylko Babcia Norma - każdy chciałby taką babcię! - oraz, moim skromnym zdaniem, Once-ler [on się po polsku nazywa tak samo?], który ma być zło...czyńcą filmu [nawet przez gardło nie chce mi to słowo przejść, gdy mam go opisać]. Ostatnio jest chyba jakaś moda na tych nie-do-końca-złych zbrodniarzy [Gru, Megamind, Jack Spicer ;) ].
Co do humoru: było kilka śmiesznych scen [które można policzyć na palcach u jednej ręki, ale to zawsze lepsze niż nic]: gdy Lorax groził Onciemu, gdy Ted próbował na motorku przeskoczyć przepaść, poranek po przygodzie nad rzeką, "That's a woman?"... tak, to chyba wszystko... o nie, jeszcze reanimacja mi się podobała [nie wiedziałam, ze bar-ba-looty mają jakieś zastosowanie]
Sceny wzruszające: 2, słownie dwie. Naprawdę. I to tylko, jeśli wczuje się w film [good luck with that]
Przekaz filmu jest jasny: chroń drzewa, dbaj o środowisko, żebyś nie skończył w świecie, w którym za powietrze się płaci. Może by jeszcze dodać 'nie łam danej obietnicy' na rzecz Oncie'go i Loraxa. Moim zdaniem, to że film ma tak oczywisty przekaz pisze się na plus - to w końcu animacja dla dzieci. One nie będą sobie zawracać głowy rozszyfrowywaniem skomplikowanych, ukrytych pod metaforami morałami. Trzeba im przekazać wszystko ładnie i klarownie, najlepiej w kolorowej otoczce.

Podsumowując: film dla dzieci, z marnym humorem, przeciętnymi bohaterami [choć Normy i Oncie'go będę się uparcie trzymać], prześliczną grafiką. Przeciętny, ale dobry dla dzieci.

Nie komentowałam piosenek, bo nie słyszałam ich polskiej wersji. W angielskiej wszystkie są dokładnie jak film - słodkie. Choć moim faworytem jest "how bad can I be?" - melodia zabójczo optymistyczna, jak na piosenkę o poddaniu się chciwości i zrujnowaniu środowiska.


Dobra dobra, pojechałam po filmie, ale moja ocena to 7/10? 'Dlaczego tak wysoko?!' - można by zapytać. Powody są dwa:
1. To film dla DZIECI, jakbym nie zaznaczała tego przez całą recenzję. Jest ładny, bohaterowie są przeciętny,a le dzieci to też dobre, przekaz jasny, urocze zwierzątka, puszyste drzewka, piosenki - to, co każdy film dla dzieci powinien mieć.
2. Babcia Norma i Once-ler - babcia była boska, a ja mam słabość do tych nie-do-końca-złych. Poza tym przy Once-lerze udało się całkiem ładnie pokazać jego zmianę w pana Chciwca [nawet jeśli trwało to tylko jedną piosenkę]

Czyli mamy dwa plusu - jako że każdy film zaczyna u mnie od 5, daje to nam 5+1+1=7
Cała reszta jest przeciętna, ale nie tworzy to jeszcze godnego uwagi minusa.