1) tragiczna jakość dźwięku, większości kwestii nie można zrozumieć, bo operator nie umie ustawić mikrofonu
2) słaba praca kamery, pomimo używania "autofocus" operator wielokrotnie traci ostrość
3) montaż zupełnie przypadkowy
4) film ma niby pokazać życie "skid row" w Los Angeles, ale autorzy mówią tylko po angielsku (są z Australii) i zupełnie pomijają całą resztę tego tygla kulturowego, tych którzy nie mówią po angielsku.
5) przeprowadzający wywiady (Lavell Putman), który sam jest chyba kryminalistą i narkomanem idzie zawsze po linii najmniejszego oporu i wręcz nabija się ze swoich rozmówców.

Ten film może zainteresować tylko kogoś, kto nigdy nie był w L.A. (lub w ogóle w USA) i naoglądał się za dużo atrakcji turystycznych i widokówek. Można też obejrzeć dla poćwiczenia amerykańskiego angielskiego z kalifornijskim akcentem i afroamerykańskimi naleciałościami. Autor (Shanks Rajendran) jest Australijczykiem ale nie odzywa się poza pierwszą minutą filmu.