Wydział Sprawny Inaczej (WSI), tak można powiedzieć o
ekipie na czele której po degradacji staje Jakub. Proszę tylko
nie mylić z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi, bo akurat
tu w filmie panuje dezinformacja :) A tak na serio, o ile w
ogóle serio można mówić o tej cienkiej komedii, to nie wiem
czy podczas seansu miałem śmiać się(?), czy raczej płakać?
W trakcie chłonięcia tej kiepskich lotów fabuły, stwierdziłem, iż
nie dosyć, że dzieci w wieku przedszkolnym wymyśliły by
lepszą historyjkę, to jeszcze to co serwuje nam pan Zatorski z
gronem scenarzystów, poraża szare komórki u widza! No jak
słowo daję, ale do najniższej oceny wśród oglądanych przeze
mnie produkcji, wcale ''Los numeros'' dużo nie brakuje.
Najgorsze jest to, że film dzięki treści jaką mamy okazję
śledzić, koszmarnie męczy. Z reguły sceny są kretyńskie, a
sam temat naciągany jak cholera, mimo iż aktualny i realny.
Minusem są tu także bohaterowie. Widać jak silą się po
całości, aby wypaść w miarę wiarygodnie, ale cóż jeżeli ani
pan reżyser, ani tym bardziej scenariusz, nie pozwalają im na
zbyt wiele. Grają bardzo nierówno. Bywają tu fragmenty, że
nawet Leszek Żurek wypada nieźle, ale są to tylko znikome
ilości aktorskiego kunsztu. Z pozostałymi nazwiskami nie jest
wcale lepiej. Gwoździa do trumny wbija komendant Wysocki
swoim beznadziejnym zachowaniem, które to niby ma być nie
wiadomo jak śmieszne, a jest po prostu ...żałosne. Zwłaszcza
ten jego problem z wypowiadaniem słów mało
skomplikowanych. Zarys jego charakteru jest na tyle
wystarczający, aby śmiało móc powiedzieć, iż poje..ło mu się
''od stołka''. Żenującą postacią jest tu również Adaś grany
przez Pawlickiego. Na domiar złego w ogóle nie jestem
przekonany do tego ''cwaniaka'' i sztucznego amanta dużego
ekranu. Może to przez to, że jak dotąd widziałem z nim akurat
te słabsze filmy. Na temat ''kobiecej'' ekipy ''LN'', nie chcę się
nawet wypowiadać. Dochodzi jeszcze banda Wydziału
Sprawnego Inaczej czyli Ochrony Dziedzictwa Narodowego,
będąca całą swoją trójką, co najwyżej organizmem z ćwiartką
mózgu :)
Akcja filmu jest toporna, a muzyka sprawia, że kręciłem
nosem, bo nie dosyć, iż jest beznadziejna, to jeszcze chyba
słabo dobrana do obrazu. Na pierwszy rzut oka ma charakter
ironiczny i próbuje wykpić całą tą sytuację, ale według mnie
podążanie tym torem, to zły wybór. Typowy niewypał.
''Los numeros'' nie jest dobrym filmem. Nie jest nawet
słabym filmem. Dla mnie to niewykorzystany do końca pomysł
jak również i potencjał, ubrany w mizerny humor (okrojony), z
bardziej niż przeciętnym aktorstwem i nieudaną reżyserią.
Film to przewaga beznadziei, a taki u mnie może mieć
maksymalnie 2/10. Na więcej nie zasługuje. I pomyśleć, że to
kolejna współczesna rodzima komedia, na której się
''przejechałem''. Aż strach pomyśleć co będzie dalej.
Pan Zatorski zagrał va bank. Jeszcze parę takich posunięć i
zostanie bankrutem.
Pozdrawiam