To smutne, że w tym roku obejrzałem już którąś z kolei polską komedię, która jest po prostu
słaba.
Film ma zdecydowanie zmarnowany potencjał. Kolejna pozycja, w której zawarto najlepsze
sceny z jednym ze zwiastunów - na seansie po prostu wieje nudą, słabą grą aktorską i
marnymi dialogami, a mogło być tak dobrze i moim zdaniem z tego filmu dało radę
wycisnąć o wiele więcej przy odrobinie chęci.
Efekt niestety jest taki, że widz dostaje 80minutowy materiał, w którym za wiele się nie
dzieje, nie ma z czego się pośmiać, jest wiele sztuczności, nienaturalności w postaciach, a
(o zgrozo!) w finale otrzymuje się fatalne zakończenie, bardzo ale to bardzo tanie.
Nie ma co odradzać pójścia do kina, bo i tak kto będzie chciał to pójdzie, ale film sprawia
wrażenie, że twórcy nie dbali o widzów, a o to, żeby na widzach zarobić i wszystko byłoby w
porządku, gdyby owi twórcy sprzedali nam, widzom komedię z prawdziwego zdarzenia, lub
chociażby taką jak "Testosteron", gdzie człowiek po ciężkim dniu miałby okazję choć
chwilami szczerze się uśmiechnąć, a nie wyjść z kina jeszcze bardziej zmęczonym...