Film jest przede wszystkim za długi, ale nie w tym rzecz. Liczyłem na więcej, a tak jest 7/10, więc dobrze. Bardzo ciekawa rola Pielęgniarki Mildred Ratched, co mnie uderzyło dość. Sam Nicholson grał momentami dość pasywnie, choć zdecydowanie wybijał się na tle pozostałych pacjentów, jego buntownicza natura zresztą tutaj przyniosła mu sławę. Myslę, że dla znawcy kina warto obejrzeć film, ale zabrakło mi tej iskry. Taka moja opinia.
a ile wg Ciebie powinien trwać film żeby był w sam raz? dla mnie jak film jest ciekawy to nie ma znaczenia ile trwa (nie mam na myśli akurat tego). I nigdy nie uznałabym czasu trwania filmu za wadę nawet gdyby mi się nie podobał.
Nie do końca krytykuję czas, a to co się wypełniało ten czas. Pewne wątki były zbędne, dłużyły się monologi głównego bohatera. Nie jest to arcydzieło, ale dobry film, to i owszem. Z pewnością godny polecenia, ale na pewno nie dla każdego.
Dude, jak widze tylko hasłami rzucasz na każdy mój post. Dla ciebie proponuje dobranocki, bo zbyt łebski nie ejsteś, a bije to od ciebie na kilometry.
Przyna że pierwsze myślałem że jesteś prowokatorem. Że zakładasz głupie tematy żeby się pośmiac, ale to co widze to dla mnie szok, Ty tak nak na serio!:)
Ciekawy film, ale ma parę niedociągnięć. Także częściowo zgadzam się z autorem tematu.
8/10
Rany, jak można czepiać się długości trwania filmu...? Jeśli jest dobry, to przecież nie ma to żadnego znaczenia.
Za długi nie, ale zgodzę się, że zabrakło tej...jak to mówisz iskry. Ponadto jestem świeżo po lekturze książki i jednak porównuję. No a jak wiadomo, książka zawsze lepsza.