Witam wszystkich.
Otóż mam taki problem. Wybrałam sobie "lot..." na moją prezentację maturalną. Mam go omówić pod kątem refleksyjnej kreacji świata i bohatera i moje pytanie brzmi:
do jakich refleksji doprowadziła was lektura książki, bądź seans filmu?
mile widziane każde odpowiedzi, może w jakiś sposób mnie naprowadzą i natchnął:D
z góry dzięki
pozdrawiam wszystkich:)
Przede wszystkim chyba taki wniosek, że mimo wszystko warto się buntować. Lepiej próbować i przegrać niż czekać bezczynnie na cud, może akurat się uda.
Też mam lot na prezentacji, ale w temacie dzieło kultowe :) Powodzenia
a Ciebie????? kurcze, sorry, ale wkurza mnie, jak ktoś nie potrafi samodzielnie myśleć :/
Przepraszam bardzo jeśli Cię to wkurza to poprostu nie pisz, proste. Ja już mam mniej więcej pomysł jak to zrobić, ale chciałabym też wysłuchać zdania innych. Każdy inaczej podchodzi do literatury, więc chciałam poznać różne opinie.
I kurcze sorry, ale mnie wkurzają osoby, którym wydaje się, że są mądrzejsze od innych. Nigdzie nie napisałam, że nie wiem co chcę napisać. Poprostu chciałam usłyszeć różne opinie i porównać je z tym co już mam.
jeszcze żeby nie było...odpowiem na twoje pytanie...
refleksje po przeczytaniu książki:
* omówienie pozycji jednostki w obliczu bezwzględnego systemu
* walka o zachowanie własnej godności w każdej sytuacji życia
* bunt jako narzędzie walki tylko teoretycznej, ponieważ dopiero podporządkowanie się rzeczywistości, może nas w jakiś sposób uwolnić
* rola charyzmatycznej jednostki
* książka jako przypowieść o roli wolności
...
jest to tylko część tego co chcę powiedzieć. Napisana bardzo ogólnie, dlatego sprawia bardzo chaotyczne wrażenie, ale jak widać nie jestem tak ograniczona i potrafię myśleć sama;ppp
a zakładając ten temat kierowałam sie tylko i wyłącznie ciekawością jak inni odbierają tą książkę;p
oj, będę pisać, jak mnie coś będzie wkurzać! skoro uważasz, że umiesz samodzielnie myśleć to cóż, może to w takim razie kwestia ambicji. nie uważam się za najmądrzejszą, po prostu ja bym sie tak nie zachowala i juz. Jak nie wiesz co napisac, to moze zmien temat swojej prezentacji, nie bedziesz musiala pytac obcych ludzi o refleksje na temat ksiazki, na ktorej ma sie opierac Twoja praca.
Nie krytykuję Cię, po prostu wyrażam moje zdanie na temat takiego zachowania. Nie musisz sie ze mna zgadzac.
Powodzenia w pisaniu pracy
gdy koleżanka prosi o pomoc,to się jej udziela a nie pisze pierdół.
Więc film jest pouczający(?) i to w niepretensjonalny sposób.Najważniejsze sprawy,które z łatwością każdy typek dostrzeże potrafiłabym tylko wymienić ,co nie jest nikomu potrzebne w tej chwili uważam.Kamilo fajnie by było jakbyś ty się podzieliła swoimi refleksjami może są bardziej ciekawe,aniżeli moje własne.
to nie jest moja koleżanka - to po 1.
po 2 - sama równiez jej nie pomoglas i nie odpowiedzialas na jej pytanie.
po 3 - to co pisze, to nie sa pierdoly, a dosc istotne uwagi na temat nieumiejetnosci samodzielnej pracy tudzież braku ambicji.
po 4 - LOT jest moją ulubioną książką, najlepszą z najlepszych, najulubieńszą z najulubieńszych, ale jako nauczycielka - ręki nie przyloze do odwalania pracy za kogos.
to JEJ prezentacja, JEJ praca, JEJ matura.
ALe najsmutniejsze jest to, ze teraz dzieciaki nie maja takiego poczucia wyzwania i ambicji, zeby dojsc do czegos calkiem samemu.
Przepraszam bardzo, ale kompletnie mnie nie zrozumiałaś!
a już ostatnim zdaniem całkowicie mnie wkurzyłaś!
czy ja prosze żeby ktoś za mnie pracę napisał? nie
czy mówię żeby ja nie mam pojęcia co napisać i proszę o podyktowanie treści?? nie!
chciałam poprostu usłyszeć, a raczej zobaczyć jakie refleksje mieli inni po przeczytaniu tej książki i porównać je ze swoimi!
nikogo nie proszę o odwalanie pracy za mnie! więc daruj sobie takie teksty i pomyśl zanim coś napiszesz!
rzeczywiście, ktoś kto uczy się do matury od października i tyle samo pracuje nad tematem rzeczywiscie nie potrafi samodzielnie pracować i nie ma ambicji!
słusznie nie jesteś moją koleżanką, nie znasz mnie więc daruj sobie takie teksty na mój temat!
aa i proszę bardzo pani nauczycielko, zacytuj choć jedno moje zdanie w którym proszę kogokolwiek o napisanie za mnie pracy maturalnej!
Przepraszam z reguły mam szacunek do starszych, ale jak ktoś rzuca takie teksty w moją stronę, oskarża mnie o brak ambicji i nieumiejętność samodzielnej pracy, przy tym nie znając mnie i oceniając po kilku zdaniach to automatycznie tracę szacunek.
nie denerwuj się dziecko, prawdziwa cnota krytyk się nie boi..
i czy ja mówię, że Ty prosisz, zeby ktos za Ciebie prace napisal?
czy mowie, ze nie masz pojecia co napisac i prosisz o dyktowanie?
widze, ze nad czytaniem nad zrozumieniem tez musisz popracowac.. (przyjmij to za dobrą radę, a nie obrażanie :) bo to Ty wkladasz mi w usta slowa, ktorych nie wypowiedzialam)
i nie, nie daruję sobie takich tekstów, gdyż mam prawo wyrazić moją opinię na temat takiego zachowania i to właśnie robię. jeśli uważasz, że Twoje zachowanie jest ok i dobrze się z tym czujesz to prosze bardzo, to Twoje zycie, dla mnie to brak ambicji, jak juz mowilam. to wolny kraj, tak jak Ty pytasz to innych o ich refleksje na temat ksiazki, o ktorej piszesz, tak ja wyrazam moje zdanie na temat takiego zachowania.
i radze na przyszlosc troche więcej pokory.. Twoje zdenerwowanie jest juz dla mnie calkiem niezrozumiale, skoro uwazasz, ze nie mam racji, to czemu sie tak obruszasz? i jeszcze jedna rada - dojrzali ludzie DYSKUTUJA O PROBLEMIE, a nie atakuja personalnie. i tego CI zycze.
pozdrawiam i koncze ta dyskusje, z calym szacunkiem, ale nie ten poziom..
hmm wiesz co też tak myślę.
"czy mówię, że nie masz pojęcia co napisać i prosisz o dyktowanie?"
hmm bodajże w pierwszej wypowiedzi napisałaś, że jeśli nie wiem co napisać to może powinnam zmienić temat.
,,i czy ja mówię, że Ty prosisz, zeby ktos za Ciebie prace napisal? ,,
sama napisałaś, że "nie będziesz odwalać za kogoś pracy".
Pokorę mam do momentu gdy ktoś nie zacznie mnie bezpodstawnie obrażać,
a obruszam się zawsze wtedy, gdy ktoś ocenia mnie, nie znając w ogóle.
Jeśli to nie twój poziom to trzeba było zakończyć wcześniej, proste.
wcześniej nie dawalaś tego po sobie poznac az tak wyraznie.
to co piszesz teraz jest strasznie nielogiczne (nie chce mi sie wymieniac braku logiki w co 2 Twoim zdaniu), wiec nie pograzaj sie.
czytaj ze zrozumieniem, bo doszukujesz sie rzeczy, ktorych nie ma.
ale masz potencjał, troche wiecej pokory i bedzie mozna z Toba podyskutowac.
a teraz juz naprawde żegnam.
DiDa...dajmy już temu spokój;] ja nie potrzebnie się wkurzyłam, powinnam to olać skoro nie zgadzam się z tym co mówi;]
ja zakopałam topór wojenny;]
Czyżby kolejna polonistka, która nareszcie znalazła okazję, żeby zadrzeć noska??? I za co to, bo zupa była za słona?
A co do problematyki filmu oraz książki, to wydaje mi się, że wśród już ponad trzystu wcześniejszych tematów można znaleźć wiele ciekawych uwagi. Niestety trzeba trochę pogrzebać, ponieważ często zamiast dyskusji trafiają się właśnie takie "kwiatki"...
Jeżeli ktoś prosi o opinie, udziel jej, a nie zaśmiecasz temat swoimi płytkimi wypowiedziami..
Jeżeli ubliżasz jej z tego względu, że pisze mniej logiczne zdania, natomiast ty jesteś nauczycielką, świadczy to o twoim braku szacunku. W twoim wieku nie będę kłócił się z młodzieżą na forach, tylko zajmę się czymś poważniejszym:]
nei ublizam jej to po 1
po 2 wypowiadam moja opinie na temat takiego pstepowania i mam do tego prawo. chodzi o brak logiki w mysleniu, a dyskusja z taka osoba do najciekawszych niestety nie nalezy
wiekszosc spoleczenstwa jest przecietnie inteligentna, wiec czego sie spodziewac?
Czasami opinia innych jest przydatna. Chociaż by po to żeby porównać ją z własną i wyciągnąć jakieś wnioski. Szczególnie właśnie w prezentacji się przydaje, moim zdaniem, można spojrzeć na coś z wielu punktów widzenia.
Pozdrawiam
no jesteś jedną z niewielu tutaj, która rozumie mój punkt widzenia;]
dzięki, a teraz czekam tylko na twoją opinię;D
Jak przeczytałam tą książkę tu uświadomiłam sobie, że tak naprawdę ludzie leczący się psychiatrycznie mają bardziej poukładane w głowie niż "normalni obywatele". To społeczeństwo wybiera sobie wyrzutków, których skazuje na ciężki los. Przecież wszyscy pacjenci(z wyjątkiem Macka)nie byli w szpitalu przymusowo. To właśnie społeczeństwo wmówiło im, że są głupi czy nienormalni. Nie wiem dlaczego, ale "Lot nad kukułczym gniazdem" kojarzy mi się z "Ferdydurke" Gombrowicza. Tutaj mamy Macka(W Ferdydurke Józia) który za wszelką cenę stara się nie wpasować w formę. Wszyscy słuchają siostry Retched(nie wiem czy dobrze napisałam)a on stara się robić wszystko odwrotnie. Wiadomo, że człowiek nie jest w stanie uciec od formy i schematów społecznych i podobnie jest z "Locie". Każdy kto czytał książkę doskonale wie, jak skończył Mack.
Hmmmm zastanawiam się jeszcze nad tym z czym może jeszcze kojarzysz się książka. Wydaje mi się, że Mack chce pokazać, że każdy powinien się kiedyś uśmiechnąć, zrobić coś przyjemnego i nie poddawać się czyjeś kontroli. Człowiek powinien być asertywny i umieć powiedzieć "NIE". "Lot nad kukułczym gniazdem" ukazuje prawdziwe oblicze ludzi. Na samym początku mamy poukładanych i wręcz idealnych pacjentów i wystarczy tylko jeden bodziec, aby wydobyć z nich prawdziwą naturę. Przykładem może być Cheswick czy Billy. Pamiętasz może fragment o kurach i dziobaniu ziarna. Nie wiem jaki masz temat pracy, ale skoro sięgasz po tą książkę to wydaje mi się, że ten aspekt może się przydać.
PS. Radzę nie korzystać z mojej wiedzy, bo podobno zawsze wyciągam nadintepretacje. ;P
Cienko z tobą. Zawsze zbieraj opinie innych ludzi jeśli chcesz się wypowiedzieć na jakiś temat, to daje duży plus u wszystkich (nieważne czy jest to publiczność czy komisja maturalna). To tak z mojego skromnego doświadczenia.