Porównywanie filmu do książki jest kompletną głupotą a już całkowicie ocenianie filmu jej względem! To chyba logiczne, że nigdy na ekranie nie zostanie nawet w 50% odwzorowane to, co możemy przeczytać.
Nie wiem, może te jęki na forum to wynik tego, że ludzie chcą sie pochwalić, że czytają?
Powtarzam: NIGDY reżyser, choćby w 4 godzinnym filmie, nie przedstawi tego co autor powieści.