6 lutego "Lot nad kukułczym gniazdem" powraca na deski Teatru Powszechnego. Jestem ciekawa, jak reżyser poradzi sobie z ukazaniem tej niezwykłej powieści. Trzeba się będzie wybrać.
Byłem, oglądałem, dla mnie to mistrzostwo. Reżyser p. Jan Buchwald zrobił coś, co zasługuje na wielkie brawa i uznanie. Wspaniała gra aktorska, wyczucie czasu i osobowości, mistrzowsko zagrana rola przez Jarosława Grudę, który gra osobę chorą na urojenia, mimika i ruchy idealnie zagrane. Tomasz Sapryk w roli McMurphy'ego wspaniałe wyczucie roli, pan Waldemar Kownacki, który wcielił się w rolę wodza Brodmena godny tego by nazwać go wielkim aktorem. Wszyscy pozostali nie odstępowali od reszty aktorów. Perfekcjonizm w każdym calu. Scenografia zaprojektowana i wykonana z wielkim smakiem i sztuką, dźwięk idealnie dobrany. Jedynym zastrzeżeniem, jakie mam to gra dwóch aktorek (Candy Starr) Elizy Borowskiej i (Sandra) Agnieszki Krukównej, których role były zbyt głośne ( piskliwe) i zakłóciły dramatyzm przedstawienia - ale jest to moje odczucie i proszę sie tym nie sugerować. Całość według mnie godne polecenia.
Przepraszam za tak późną odpowiedź ale, nie dochodziłem do komputera ze względu na chorobę. W postać siostry Ratched z wielkim powodzeniem wcieliła się p. Aleksandra Bożek. Jeszcze raz napiszę o tym, że to, co zrobił p. Buchwald zasługuje na wielkie brawa. Aktorzy również zrobili wielkie przedstawienie wczuwając się w role ludzi chorych umysłowo, co daje obraz miejsca, w którym dzieje się akcja. Zagrać i kontrolować grę człowieka upośledzonego umysłowo to naprawdę wielka sztuka, według mnie to mistrzostwo fachu aktorskiego. POLECAM.