Nie jest to z pewnością lekkie i przyjemne kino. By odebrać je, trzeba mieć odpowiedni nastrój, skupienie. Możliwe że ja nie posiadałam takiego nastroju, bo film nie wywarł na mnie takiego wrażenia, oczekiwałam czegoś więcej od scenariusza. Do reżyseri nie mam zastrzeżeń, ale też nie powaliła mnie na kolana. Jedyną sceną zwrotną, która jest chyba najcenniejsza w tym filmie to uduszenie głównego bohatera. Posiada wydziwięk symboliczny, skłania do refleksji i to ona chyba użekła krytyków i komisję. Naprawdę zasłużonego oscara dostał Jack. Jego postać z pewnością miała bogate pole do popisu co Nicholson umiał uwydatnić i podkreślić, bo tylko on ma takie oczy i uśmiech szaleńca, wariata i za to go uwielbiam....
No nie wiem.. dla mnie to było lekkie i przyjemne kino, tylko końcówka niestrawna.
Hmm...czy najgenialniejszy film i historia na świecie zasługuje na tyle OSKARÓW?
Zapewiam Cię, że tak. A może nawet powinien dostać więcej...Ale nie OSKARY są miarą fimu. Praktycznie to wogóle nie zwracam na nie uwagi. Tam rządzi komercha...
POZDRAWIAM i radzę jeszcze raz podejść do tego filmu.
"Powodzenie u publiczności-to jest kryterium" jak powiedział Alfred Hitchcock. Jestem częścią publiczności daję 8/10 i dołączam ten film do ulubionych. U mnie film zdobył uznanie.
Zgadzam się, ze ten film nie należy do lekkiego kina. Chociarz mam 13 lat to oglądałam Lot na kukułczym gniazdem i bardzo mi się podobał. I zgadzam się, że scena gdy duszony jest główny bohater jest najbardziej wartościowa w całym filmie. Ja nie wyobrażałam bym sobie innego aktora w roli McMurphya, bo jak już wypowiedziała się Luthien Jack ma uśmiech wariata, wzrok szaleńca.
Ten film jest szalenie przyjemny! Nie neguję roli Nicholsona <nota bene mojego ulubionego aktora>, jednak troszeczke inaczej wyobrażałam sobie McMurphyego. No i siostra Ratched była troszkę mniej sadystyczna niż powinna. Ale ogólnie film bardzo dobry.
A dla mnie nie zasłużył na Oscary!!
Szczególnie Forman, który klase pokazał w "Amadeuszu", a tutaj nie było nic specjalnego, przynajmniej ja to tak odebrałem.
A przez ten film Kubrick, który stworzył o wiele "większy" film Barry Lyndon, znów nie został doceniony. To takie nie fair.
"Lot" to dobry film, za scenariusz mu się należy, choć z tym co ponąć pozmieniał Kubrick w Lyndonie i tak Lot wymięka.
Czyli w sumie:
"Lot nad kukułczym gniazdem" mógby dotać Oscary i zasłużenie, gdyby nie powstało w tym samym roku dzieło Kubricka, które napewno bardziej zasługuje na miano najlepszego filmu 1975.
Ale Akademia go i tak nigdy nie lubiała;P
Pozdro;]
"Lot..." to na pewno film bardzo dobry i skłaniający do refleksji, ale czy wybitny...? Jest to pewne studium psychiki człowieka, bardzo wymowne, okraszone jak zwykle świetnym Nicholsonem, a także niezłą grą reszty aktorów. Jednak ja osobiście po obejrzeniu "Lotu..." nie miałem takiego charakterystycznego uczucia, że obejrzało się film wybitny. Nie myślałem też o nim zbyt długo po seansie, a zdarzało mi się to nawet na Władcy Pierścieni, który także wybitny nie jest:)
W zasadzie bardzo podobał mi się obraz szpitala psychiatrycznego i kreacje chorych. Połączenie śmieszności z jednoczesnym smutkiem na widok ludzi, którzy nie widzą sensu w życiu poza szpitalem... To jest wg mnie główną zaletą "Lotu". Ale to samo w sobie nie kwalifikuje Lotu do najwyższej oceny. Jak dla mnie 8+/10.
Kiedy pierwszy raz obejrzałem Lot... miałem podobne uczucia. Uznałem je wtedy za zwykły Niedosyt. Niedawno do niego wróciłem i moim zdaniem jest on najlepszym filmem wszechczasów.
Gdybyś przeczytał świetną filmwebową recenzję i tekst na moim skromnym temacie, który napisałem, a może nawet kiedyś obejrzał go ponownie może udałoby Ci się spojrzeć na niego inaczej. Zapewniam, że ten film to dużo więcej niż napisałeś.
Pozdrawiam
Jeden z naprawdę niewielu filmów, które zostały sprawiedliwie nagrodzone deszczem oscarów i innych nagród. Perełka w tym nadętym gronie melodramatów z historycznym tłem.
W sumie to oscary są przyznawane za duże budżety, odjechane efekty specjalne, piękne kobiety i ogromne kampanie reklamowe. Tako było chociażby z Titaniciem - film dość przeciętny a zgarnął tyle oscarów. Polecam film, który był stworzony z bardzo małym budżetem a jest fenomenalny - Cube.