W skrócie:
Amerykański pilot-cowboy ćpa, pije, zalicza stewardessy a za sterami robi co mu się żywnie podoba, bez odrobiny zdrowego rozsądku. Pewnego dnia samolot się psuje podczas lotu (po tym jak wykonał gwałtowny manewr) a ów pilot całkiem wyluzowany obraca samolot do góry nogami... i tak nim steruje, po czym znowu go obraca i ląduje na łące. Wszystko dlatego że zepsuły się stery poziomu (uwaga film nawet nie stara się zachować jakikolwiek realiów lotniczych, więc jeżeli oglądasz Kwp na NG to odpuść sobie ten film) które ciągnęły samolot w dół.
W wypadku ginie 6osób (w tym kochanka pilota) na jakieś 100. Pilot zostaje ogłoszony bohaterem, wylewa wódkę do zlewu (był pilotem-alkoholikiem :D) i dumny ogląda zdjęcia ojca pilota na ścianie. Po paru dniach wychodzi na jaw test krwi (kokaina i alkohol) i nasz załamany wizją więzienia pilot sięga zaś do kieliszka m.in pijąc wódkę z gwinta jadąc autem...
W międzyczasie poznaje ćpunkę która również ma ciężkie życie i też ma zdjęcia rodziców na ścianach. https://www.youtube.com/watch?v=enkWNrZAql0
Razem sobie siedzą i gadają o ciężkim życiu.. dalej nie oglądałem bo usnąłem.
Film długi, nudny, schematyczny. Ktoś kto liczył że to będzie film paradokumentalny lub chociaż by akcji sporo się rozczaruje gdy przez pierwszą godzinę nasłucha się o problemach pierwszego świata. O tym jak to pan pilot pije bo jest rozwiedziony i tatuś mu umarł. Można się popłakać ze wzruszenia...
"...po tym jak wykonał gwałtowny manewr..." Nie prawda wyłączył tylko autopilota. "...bez odrobiny zdrowego rozsądku..." Trudno to ocenić chyba ze jesteś pilotem (bynajmniej nie awionetki) .Katastrofa lotu Aerofłot 8641 jeśli ktoś ogląda KWP na NG będzie wiedział bo był odcinek o identycznej usterce jakiegoś tam ślimaka którym steruje hydraulika., Film faktycznie trochę za długi ale ciekawy i wciągający.
Zanim zaczyna się oglądać film, warto sprawdzić do jakiego gatunku został zaliczony (a tu wyraźnie jest napisane, że to dramat) oraz przeczytać opis filmu, gdzie jest wskazane że to nie film w całości o katastrofie, ale o walce człowieka z uzależnieniem. Jeśli ktoś zatem się zawiódł, że nie był to film akcji lub paradokumentalny, to sam jest sobie winien.