Gdzieś się tego doczytałem w jednej z recenzji i mam wrażenie, że to prawda. Może wynika to z faktu, że filmu nie widziałem w kinie a na małym ekranie, choć nie sądzę. Gdyby grał tam inny aktor, film jakoś w ogóle nie zwróciłby mojej uwagi. Ten aktor sprawia, że film zyskuje, nie mniej, zdecydowanie nie zaliczam go do faworytów.
NIe znam branży lotniczej, wiec nie wiem, czy w ogóle sytuacja taka jest możliwa (alkoholizm, jego tolerowanie przez współpracowników i w ogóle szansa, że nie zostanie zauważone przez innych). Reszta jak zakładam jak najbardziej realna, bo przecież nawet bohater musi być osądzony, by wielka korporacja nie ucierpiała na wizerunku...