Flight czyli Lot to najnowszy film Roberta Zemeckisa. To prosta opowieść o człowieku,który za wszelką cenę boi się przyznać i powiedzieć jak bardzo potrzebuje pomocy.
W motelu przy lonisku budzi się po cięzkiej imprezie Whip Whitaker. Obok niego pełno butelek i goła dupa ciesząca się z nowego dnia i szukająca w bałaganie swoich majtek. Potężny ból głowy i kac,ale kto tego nie zna. Dzwoni telefon a tam marudzi była żona. Dobrze,że laska w łóżku wie co jest najlepsze na takie problemy. Odpala jointa i dzieli się z Whipem,który żeby obudzić się na dobre wciąga jeszcze kreskę kokainy. Tak zaczyna się dzień Whitakera,który za chwilę będzie pilotem samolotu. Można spokojnie powiedzieć,że takich dni 50 letni Whip w swojej karierze miał tysiące.
W samolocie za sterami to prawdziwy geniusz z ogromnym doświadczeniem. Nawet kiedy wsiada do samolotu i pada duży deszcz,a godzinny lot dla niego to pestka, nikt się nie spodziewał,że to będzie najważniejszy lot jego życia. Jest jednak jeden problem,o którym nikt nie wie. Kapitan Whip ma poważne problemy z alkoholem i narkotykami. Nawet podczas wstępnego powitania pasażerów stoi i mówi przez słuchawkę twarzą do nich,a drugą reką,której już nie widzą robi sobie dobrego drinka z soku pomarańczowego i wódki.
Po starcie samolotu zaczynają się turbulencje,o których informują wieżę kontrolną,a młody drugi pilot wygląda,że zaraz narobi w majtki. Jednak doświadczenie Whipa i tysiące przelatanych godzin powodują,że nawet w takieh sytuacji zawsze można odszukać wyjście awaryjne. Znajduje na radarze mały korytarz w chmurach,gdzie kieruje samolot licząc na lepszą pogodę.Wszystko wygląda,że się uda do momentu,kiedy coś dzieje się z maszyną. Defekt samolotu i szybkie spadanie w dół. Na pokładzie panika. Jedyna osoba co jeszcze "trzeźwo" myśli to Whip. Przy pomocy drugiego pilota i stewardesy wykonują szereg czynności i próbują ratować maszynę i bezpiecznie lądować. W pewnym momencie samolot leci odwrócony kołami do góry. Silniki tracą moc,Whip odwraca samolot do normalnej pozycji i leci jak szybowiec w dół uderzając skrzydłem w kościół. Jest już wiadomo,że będzie katastrofa i ofiary śmiertelne.
Film opowiada historię człowieka zniszczonego i zagubionego,który stracił wszystko. Czy dostanie drugą szansę w życiu ? Czy będzie potrafił odpowiedzieć za swoje czyny i czy znajdzie się ktoś kto go zrozumie ? I najważniejsze jak można naprawić to co już dawno zostało zepsute.
Dużo pytań ale obiecuję wam,że na wszytskie znajdziecie odpowiedzi.
Nie chce opowiadać całego filmu,bo nie będziecie mieć przyjemności w oglądaniu a spojlerowanie to nie jest to co lubię.
Film dobry i polecam. Nie jest mocnym obrazem,który powala ,ale zaliczyć warto.
Ja leże na podłodze ze śmiechu, mam nadzieje, że piszesz więcej opisów dano tak się nie uśmiałem :) Dobre
Kinomann widzę, że same złe skojarzenia z podłogą ;) Opis mega złoooo :) Jak straszne szkolne wypracowanie. Raczej bez polotu ;)
A gdzie ja napisałem że ten opis mi się nie podoba, przepraszam bardzo, śmieszne teksty są 100 razy lepsze niż opis dystrybutora :)
Dociągnąłem do sceny kiedy po wylaniu całego alko spotyka się w restauracji z czl komisji i oznajmiaja mu ze testy wykazały high cocainowy i ze byl naj...bany i znowu zaczyna chlac... mam nadzieję ze nie skończy się ten film tylko rozterkami alkoholika. Na kiego chu...a on odwracał ten samolot?????
" Znajduje na radarze mały korytarz w chmurach,gdzie kieruje samolot licząc na lepszą pogodę.Wszystko wygląda,że się uda do momentu,kiedy coś dzieje się z maszyną. Defekt samolotu i szybkie spadanie w dół."
Trochę żeś przekłamał