Efekciarski, do bólu poprawny politycznie i przewidywalny (jak mój chłopak uwielbia jak mówię 'a teraz będzie to:...', 'no a zaraz to:...', 'teraz to...' - i tak przez cały film... Denzel jak zawsze klasa, ale cała historia to taka bajka pod Amerykanów. Zawiodłam się.
jak to pod Amerykanow??? Nie widzisz jaki hype tu juz od paru dni leci na ten caly (od)LOT???? No chyba ze juz tez nimi sie stalismy - pewnie tak, jak widze co sie z tym calym folk'em dzieje..
Eh co to za czasy, kiedy taki film nie zostaje nagrodzonym przynajmniej 1 Oscarem, np. dla Denzela , przecież Daniel ma już 3 teraz, a Washington naprawdę powinien dostać bo jest choćby bohaterem kontrowersyjnym, tragicznym
Nie idźcie do kina. Jak wyjdziecie w połowie seansu to nic nie stracicie. Nie pamiętam kiedy się tak wynudziłem. Film o uzależnieniu, bardzo mało w nim lotnictwa, ogromne dłużyzny, ile można patrzeć jak ktoś powoli pije. Większość scen można skrócić o połowę bez żadnej straty dla filmu. Jednym słowem zawód.
No tak, skoro nie czytasz nic na temat fabuły tylko sam sobie dopowiadasz, że jeśli film nazywa się "Lot" to będzie o lotnictwie to gratuluję.
A Ty zawsze czytasz o filmie zanim go obejrzysz? Nawet jakbym przeczytał recenzję to dłużyzn by nie ubyło. Nie czytałem bo zwykle z opisu można się zbyt dużo dowiedzieć, a film powinien trochę zaskoczyć, zaciekawić.
Gratuluję, bo pewnie przewidziałaś m.in., że Whip w noc przed przesłuchaniem wchodząc do pokoju obok zajrzy do lodówki celem znalezienia alkoholu i odkładając buteleczkę, sięgnie po nią (jak to uzależniony), a później ze snu kokainą wybudzi go Harling Mays, by ten zdążył zjawić się względnie trzeźwy. No bez przesady. Wierzę, że partner wcale nie ubóstwia haseł, które wymieniłaś. Pozdrawiam.
No właśnie na maksa to przewidziałam!!! Słowo daję!! To było do przewidzenia! Po co scenarzysta umieszcza bohatera w tym hotelu, w dodatku dlaczego nocuje sam? Po to żeby skorzystać z minibarku! Odłożył buteleczkę, ale coś za długo kamera się na niej zatrzymała - oczywiste. Harling, skądinąd grany przez znanego aktora, nie został obsadzony, żeby wpaść na 5 minut do szpitala tuż po wypadku, przecież to było jasne, że w finale znów poratuje kumpla! Sorry, nic nie poradzę, w 1/3 filmu wiedziałam jaki będzie jego przebieg. Wiem, że zabrzmi to bufonowato, ale naprawdę konstrukcja historii prosta i przewidywalna jak budowa cepa.
Ja natomiast przewidziałem, że to przewidziałaś i wierzę na słowo! John Goodman jest tym panem, który w latach 90. jeździł w samochodzie bez podłogi, jak stwierdziła moja mama.
jak to? Walter Sobchak? Ten stary żydo-katolik z polszy jezdzil takim rzęchem? No ale co on z nogami wyprawiał - przez okno je sobie wywieszał czy co? Cóż za spektakularne widowisko musiało to prezentować.... też bym ze wzruszeniem popatrzył !!!
..."jeździł w samochodzie bez podłogi" = grał we Flinstonach. Czasami trzeba czytać między wierszami.
ooooh jeeeeee.... widzę że ktoś tu sobie niezłe grabie połknął - jak tam z tym trzonkiem? Uwiera nie? Ty pewnie z tych, co żeby się pośmiać to do piwnicy schodzą... Niemniej jednak dzięki za lekcje czytania między wierszami - muszę ją sobie dobrze zapamiętać, żeby się znowu ktoś nie obraził.
Hahaha. Co? Łyso, nie?.No też mi by było jakbym się tak publicznie zbłaźnił. Poza tym te twoje uwagi z grabiami to po twoim pierwszym wpisie pasują jak ulał do ciebie, nie do mnie. Łyknąłeś jak młody pelikan.
Sorry ale to bylo do przewidzenia akurat ... pierwsze co bylo pewne to to ze bedzie buszowal po lodowce. No ale okazalo sie ze nie ma w niej alkoholu. O drugim pokoju nie pomyslalem ... ale w chwili kiedy pojawily sie otwarte drzwi wiadomo bylo ze zajrzy tez i tam do lodowki ... malo tego nawet fakt ze najpierw bedzie alkohol wachal byl oczywisty i to ze wroci po niego odstawiwszy go najpierw ... Wiadomo tez bylo iz cala wine beda chcieli zrzucic na stewardese i ze sumienie Whipa na to nie zezwoli ... Scena z synem w wiezieniu tez byla przewidywalna ...
To ze go obudza koko akurat mi nie przyszlo do glowy ...
Ale film mi sie podobal, zeby nie bylo nieporozumien :)
Ja nic nie mówię. Napisałem to z przymróżeniem oka. Znalazło się tutaj kilka prostych rozwiązań, co nie oznacza, że najgorszych. Gdyby ktoś przewidział drugi pokój, byłby medium. Później każdy mógł się domyślić przebiegu zdarzeń. Przypuszczałem, że osobą na widzeniu będzie Nicole.
Tez tak sadzilem ale najazd na zdj zmienil moje zdanie ... na zdj juz bylo widac ze Nicole czesto go odwiedza w wiezieniu ...
Film jest dobry,nie chodzi w nim o samo lądowanie samolotem,bo fakt można było zrobić lepsze zdj itp.Tu chodzi o uzależnienie głównego bohatera,zgodzę się z tym że jest trochę przewidywalny,ponieważ wiadomo było,że jakiś morał z tej historii musi być mimo to uważam iż ten film dobrze odzwierciedla walkę z samym sobą,i z własną słabością jaką jest nałóg.
+ to, że w kontekście tytułu (lot) nie chodzi o dosłownie o awionikę a życie alkoholika, jako tytułowy lot. W rzeczywistości lot kończy się w ostatnich scenach filmu ( http://www.filmweb.pl/film/Lot-2012-627908/discussion/Lot+i+l%C4%85dowanie,21450 81 )
Właśnie to że obudza go koką to było do przewidzenia tym bardziej, że wcześniej jak ta babka ( fotografka) była u swojego dilera to on jej powiedział że jak przesadzi z towarem od Talibów to ma wziąc właśnie koke. :)
ona siedzi w aucie z telefonem w ręce, dzwoni i mowi "prosze nie odbieraj, nie odbieraj" a on(diler) odebrał. Poszła do niego i tam jej zaproponował udział w filmie porno, ona sie nie zgodziła, wziela prochy (byla ta scena o ktorej pisalam wyzej), poszła do domu, pokłóciła się z administratorem holeliku (chciał kase za czynsz) no i sobie to wstrzyknęła, spadła na ziemie. Dlatego ją potem do szpitala wzięli. Kojarzysz? :))
fascynująca, zgłos sie do mensy, moze Cię wezma pod swoje skrzydła, boze kogo obchodzi jakies nudne zycie polaczków i sprawozdania z ogladania filmów???
amerykańskie filmy sa bardzo przewidywalne, i zwykły człowiek o przecietnej inteligencji potrafi stwierdzic co będzie dale, więc nie ma sie czym chwalic,złotko :)
kogo obchodzi? no najwyraźniej ciebie trollu, skoro to czytasz. Pozdrawiam ciepło i życzę więcej uśmiechu :)
Ale Agata naprawdę to ze Ty cos tam przewidzialas to nic nie zmienia w ocenie tego filmu. Potrzebowałaś filmu o alkoholikach gdzie bohater na koniec zapija sie na smierc to masz pare polskich filmow do wyboru. W kinie amerykańskim jest z happy endem.
Ładny mi happy end :) Nie, oczywiście, że irytująca przewidywalność tego filmu jest tylko jedną z jego wad i w ogóle zejdźmy z tematu, że jestem dobrą wróżką, bo jakoś niebezpiecznie się rozkręcił :) W swojej pierwszej wypowiedzi chciałam wyrazić swoją opinię na temat tego filmu. W taki sposób, w jaki powiedziałabym o nim koleżance i koledze w normalnej rozmowie - i to zrobiłam. Film mi się nie podobał i co ja poradzę? :) Absolutnie rozumiem, że komuś to kino może odpowiadać, ale moim zdaniem to nie był dobry film.
Współczuje chłopakowi... nie ma nic gorszego niż memłanie za uchem podczas seansu, masakra.