Tak właśnie dodaje się oliwy do ognia, i szerzy się piractwo. To nie wina osób, które muszą czekać na film ponad pół roku, gdy reszta świata i kraje "teoretycznie" mniej rozwinięte widzą go wcześniej...
Polscy dystrybutorzy są po prostu żałośni i to oni w całości odpowiadają za straty jakie ponoszą w wyniku nielegalnego powielania plików w sieci. I nie, nie mówię tutaj o odpowiedzialności legalnej dystrybutorów, lecz ich odpowiedzialności branej na zdrowy rozsądek.
Pozdrawiam Panów powyzej
Dokładnie, nawet my tutaj lepiej zarządzalibyśmy takimi firmami dystrybutorskimi, przynajmniej negocjowalibyśmy wcześniejsze terminy sprowadzenia filmu i wyświetlania go. Ja widzę to tak że po prostu olewają nas widzów i myślą że nie mamy sieci czy wiadomości na temat ukazania się filmu za granicą. Wiele filmów nie jest od razu pokazywanych w kinie, a mogłyby, są wydawane tylko na DVD u nas. Dodam że mam ok 260 oryginalnych filmów na DVD/BD.
Ja jestem maniakiem filmowym i sam mam coś na wzór piwnicy z winami, tylko miast ich są tam filmy DVD i BD właśnie, ale denerwuje mnie to haniebne nastawienie względem przeciętnego widza, którego traktuję się z małym zainteresowaniem, z myślą o własnych korzyściach. Tylko paradoks jest taki, że bez myślenia o przeciętnym widzu ( poprzez takie wprowadzanie filmów 0.5- rok po premierze ), traci się ogromną ilość pieniędzy na rzecz piratów ,którzy tak naprawdę mają rację bytu dzięki temu zaniedbaniu i "olaniu" widzów.
Pozdrawiam
Nie samymi filmami człowiek żyje. Jest też rodzina, praca. Są tacy co czekają cierpliwie aż film wejdzie do kin polskich nawet pół roku po premierze zagranicznej. Niektórzy mało oglądają filmów i zobaczą ten film dopiero w telewizji. Tylko tacy uzależnieni od komputera i filmów maniacy już muszą mieć film w dniu premiery albo przed nią nawet w kiepskiej wersji z kina. Już muszą obejrzeć, bo nie wiem co. Żeby być przed innymi. Się pochwalić, że już oglądał, czy jak. Jest jak jest, nic tego nie zmieni.
Wiesz, ja chodzę na nie ze swoją narzeczoną, która podziela moje zdanie. Filmy to nasza wspólna pasja, stąd chęć oglądania filmów jak najszybciej - zwłaszcza tych, które nas interesują ( naturalnie więc ciężko jest wykluczyć jakieś poszczególne filmy, toteż rozmawiamy o premierach filmów w ogóle ).
Co do zmian, myślę, że można to zmienić - szybsza dystrybucja filmów w danym kraju zależy wyłącznie od lokalnego dystrybutora - a osoby, które prawdziwie interesują się kinem rozważania, o których piszesz w ostatnich zdaniach, całkowicie pomijają.
Pozdrawiam