Lot
Flight
2012
powrót do forum filmu Lot 
ocenił(a) film na 8 
ocenił(a) film na 8
.
..
.
.
.
..
Film był bardzo dobry. Denzel zagrał świetnie, szczególnie scenę w domu w której jest tak pijany że pada na podłogę. Widziałem już alkoholików i powiedziałbym, że Washington
był naprawdę pijany ;) Jedyne co mnie zawiodło to zakończenie filmu. Bardzo naiwne i oczywiste hollywoodzkie zakończenie z morałem. Gdyby film zakończył się oświadczeniem
głównego bohatera, że to stewardessa wypiła wódkę, lub w ogóle gdyby film się urwał po tym jak na pytanie dotyczące jego trzeźwości odpowiedział, że w ogóle nie pił, wtedy
film miałby o wiele mocniejszy odbiór. Niestety postanowiono skończyć go inaczej. Gdyby Zostawić Las Vegas skończyło się happy endem, to już dawno każdy by o filmie
zapomniał. Ode mnie mocne 7/10, gdyby nie ostatnie kilka minut może nawet byłoby 9/10.
Zgadzam się w 100% :) Sama koncepcja bohatera alkoholika utrudnia jednoznaczną ocenę, a historia stwarzałaby większy moralny dylemat, gdyby Whip zdecydował się skłamać. Tak czy inaczej film nadal bardzo dobry. Fantastyczny Denzel Washington. Drugi pilot i jego żona - creepy :D
moim zdaniem to zakonczenie juz bylo raczej przesadzone kiedy podano wynik alkoholu we krwi...bo pil kilka dni z rzedu, rano jeszcze walnal wodke i wyszlo 0,24? rozumiem jednak, ze tworcy filmu chcieli z jednej strony pokazac czlowieka uzaleznionego, a z drugiej nie skazywac go na dozywocie w wiezieniu.
film generalnie jest troche naciagany, bo to, ze jako pilot przez tyle lat uniknal wpadki, uzalezniona prostytutka, ktora bez walki trzyma sie w domu pelnym butelek, do czasu co prawda, ale nie bylo po niej widac walki z nalogiem, raczej dobra samarytanke.
nie mniej jednak film jest naprawde dobry,
w US do określenia stężenia alko używa się skali procentowej, innymi słowy ich 0,24 to "nasze" 2,4 promila
w restauracji lojer Hju napomyka dodatkowo o dopuszczalnym stężeniu przy kierowaniu samochodami .08 (0,8promila)
A moim zdaniem dobra końcówka. Cały film miało się wrażenie, że nagle cudownie wyzdrowieje i przejdzie na abstynencję, ale nic z tego. Kiedy już wybory Whipa zaczeły mnie denerwować, w ostatnim momencie zrobił to, co powinien zrobić od początku, czyli się przyznał do wszystkiego. Nie mógł już dłużej kłamać i wolał pójść za kratki, ale żeby było sprawiedliwie. Dostał 6 lat czy ile i ok, bo też cała wina nie była po jego stronie, gdyby jego tam nie było, to wszyscy by zginęli. Sprawiedliwości stało się zadość i tyle. Jedynie tę końcówkę z synem bym wyciął, to już było naprawdę naiwne. Niemniej bardzo dobry film, lecz czy była to aż rola na miano Oskara? Pijanego zagrał genialnie, ale abstrahując od tego, to generalnie Denzel w każdym filmie wygląda tak samo. Ode mnie 8/10, bo film się podobał i niósł ze sobą przesłanie.