Lot
Flight
2012
Kilka komentów z różnych momentów (na wszelki wypadek SPOILER)
1 Najbardziej artystyczna rola Denzela jaką widziałem, świetna robota.
2 Wielki natomiast minus dla sfery ment 'Whipa": zero szacunku dla
własnej profesji, nie muszę poprzedzać prefiksem "chyba" tezy, że
sam za nic bym sobie tego nie zrobił.
3...
Wiadomo, że do paru rzeczy zawsze można się przyczepić.
Film długi ale zdecydowanie wart jest obejrzenia.
Tematyka lotnicza schodzi w cień problemów z nałogami.
Polecam
typ samolotu, którego chyba w rzeczywistości nie ma. Nic dziwnego: typowy, reklamowy product placement to nie jest.
i po obejrzeniu stwierdzam, ze moglem to zrobic wczesniej. Jak dla mnie niezle kino, niezly scenariusz, mogl byc napisany na faktach, gdyz taka historia mogla sie wydarzyc. Opowiesc o pilocie alkoholiku, cpunie i bohaterze. Denzel Washington stanal na wysokosci zadania i zagral niezle. Mimo, ze film dlugi to "zrobilem...
więcej
Wszyscy ci którzy oczekują filmu gdzie głównym wątkiem będzie dochodzenie przyczyn katastrofy zawiodą się. To ciężkie kino o uzależnieniu gdzie lot i udany pilotaż głównego bohatera to tylko pretekst do pokazania problemu alkoholizmu.
Jak na dzisiejsze czasy frywolnego i raczej wesołkowatego kina to dość poważny temat...
Za sam film 7 ale za Denzela dałem 8.Od czasu Człowieka w Ogniu i Dnia Próby to jedno z jego leeeepszych wcieleń aktorskich.
moze dlatego ze po czesci utozsamilem sie z glowna postacia.Jedynie koncowka troche
hoolywodzka,spodziewalem sie zakonczenia ala Leving Las Vegas.
Denzel i Goodman grali razem w "Sieci zła",a kawałek Rolling Stones leci na końcu.W
"Locie",Goodman idąc słucha tego samego utworu.
Ten film uniósł Denzel. Uniósł go i utrzymał w powietrzu jak swój samolot. Nie pozwolił mu się rozbić. Bez Denzela film byłby średniakiem. Reżyser troszkę zawiódł. Oby nie był kojarzony tylko z "Forrest Gump".
Jako nałogowiec mogę powiedzieć że reżyser i aktor idealnie odtworzyli mechanizmy działania
nałogu u alkoholika. Szczególnie kwestia małej buteleczki na lodówce jest streszczeniem tematu.
To tak działa, to jest jak pętla na szyi przez całe życie.
przez cały film nawiązują do boga i tego że nic nie dzieje się przez przypadek że wszystko jest dziełem boga, eeh
Byłem bardziej nastawiony na Thriller. Film nie jest zły (bo lubię dramaty) ale spodziewałem się
ciekawego wstępu, potem wypadek i śledztwo... długie śledztwo napięte zwrotami akcji, kłutniami
i co by tam jeszcze scenarzystą do głowy przyszło, czy coś w tym stylu, a jest ciekawy wstęp,
wypadek i wpuszczone w tło...
do innych filmów. scena na schodach szpitala i tekst chorego na raka mężczyzny: Lubię zapach nikotyny o poranku, pachnie jak zwycięstwo. Oczywiście Czas Apokalipsy, i drugie : scena w szpiatlu kiedy do Whipa przychodzi Harling i w rozmowie z pielęgniarka wymienia nazwisko siostry Ratched czyli Lot nad kukułczym...