Bóg zamienił się w materię, a potem tytułowa Lucy zebrała całą wiedzę i zamieniła się w Boga ponownie. I natura rzeczy jest taka, że chcemy sami być "bogami" próbując opisać prawa natury i pojąć całą wiedzę o wszechświecie, ale z puntu widzenia wszechświata życie każdego z nas jest jak powiew wiatru więc raczej nam to nie będzie dane. Ale mimo śmierci i upływającego czasu spisana lub zachowana wiedza zostaje dla przyszłych pokoleń - paralela pendrive'a.
Film trochę przekoloryzowany, ale chyba taki miał być. Oglądało się dosyć przyjemnie, więc polecam.