Do produkcji podszedłem bezstronnie, to choć opinie większości były negatywne to dałem filmowi
szanse, przecież Luc Besson nie mógłby nakręcić słabego filmu. Jak bardzo byłem w błędzie
dowiedziałem się już po 15 minutach filmu, kompletna porażka. Szczególnie nawiązanie, ze
wykorzystujemy 10% mózgu, co było kompletnie beznadziejne. W limitless również był ten motyw,
aczkolwiek można było to jakoś przełknąć wmawiając sobie ze to jest film si-fi i może pokazywać
inny świat gdzie ludzkość naprawę wykorzystuje tak mały potencjał mózgu, przecież jak w filmie są
smoki to nikt nie narzeka, ze film to chała, bo one nie istnieją, jednakże w Lucy nie byłem wstanie
sobie tego wmówić.