gdzie ta innowacyjna polska myśl "tytulatorska"? (to słowo za cholerę nie istnieje, ale jestem już śpiąca) Przecież no...
"Lucy - tam i z powrotem "
"Lucy: kobieta-pendrive"
"Lucy- człowiek z pendrive'u"...no ostatecznie" Lucy - człowiek, który został pendrive'em" (dobra - samo się narzuca: "Lucy - pendrive, który pozostał człowiekiem"
jestem rozczarowana :/
Muszę przyznać, że trochę śmiechłem. Słowo Lucy w polskim nie istnieje, ale zawsze mogli to spolszczyć tworząc swojsko brzmiący tytuł "Lusia - pół kobieta, pół pamięć półprzewodnikowa
Lucy - człowiek, który został pendrive'em! - Najbardziej mi pasuje. Gratuluję kreatywności. Nawet nie pomyślałem o czymś takim.
Już czekam na obraźliwe komentarze od osób, które dały 10.
Będzie to zapewne coś w stylu "Nie rozumiecie filmu, bo to historia SF", czy jak to widziałem w innych komentarzach coś z 100% mózgu. Najprawdopodobniej będą to jednak przekleństwa.