Dziesięć Procent Mózgu, tyle niby wykorzystujemy (chociaż patrząc na nasze społeczeństwo to wątpię że aż tyle) ale ja z mocą mojego skromnego umysłu stwierdzam że film jest bez sensu, chociaż oczywiście Scarlett zawsze miło się ogląda ;)
Używanie 10% mózgu to mit i myślałem, że jeszcze tylko Hamerykanie w to wierzą..
Dużo jest artykułów na ten temat, jednak wszystkie można streścić do tego, że ludzie wykorzystują cały swój mózg. Te 10% i kolejne to tylko taka bajka, żeby ludzie tłumaczyli sobie swój prymitywizm.
Nie chodzi o procent całości ale o procent możliwości jakie ma mózg, a film jest conajmniej słaby, przynajmniej w mojej opinii.
Nie używanie 10% mózgu, tylko 10% jego możliwości. To jest zasadnicza różnica, no ale co się dziwić skoro Ty używasz go rzadko i w znikomym procencie.
Hehehe. Internetowi napinacze.. Dawno nie używałem żadnego forum i zapomniałem już, że istnieją. Dzięki za przypomnienie.
Oj przepraszam, że tak mówię ale ja używam mózgu w 0,01% i to tylko po to aby wypiąć dupę stadu napalonych pedałów jak ja.
Znowu ESOX666/karnan_fw chwali się jaki sam jest. ESOX666 stara się również przypisać innym swoje cechy, żeby nie być samotny w swoich dewiacjach.
może za bardzo zapatrzyłes się na siebie i na tej podstawie twierdzisz ze każdy tak ma .
daliście mi nieco fun'u przed zasnieciem tymi komentarzami :) dzięki bracia i siostry
Mózg odpowiada za podświadomość - spróbujcie nad nią zapanować, albo nad pracą mięśnia sercowego.
Człowiek wykorzystuje cały mózg i bardzo wiele jego możliwości - tyle że nie ma na to wpływu i nie da rady w inny sposób wykorzystać tych "wolnych mocy przerobowych" bo one już po prostu nad czymś pracują.