Oj wiele można wybaczyć,jeśli mimo braku logiki,wykonania itp film trzyma jakiś poziom.Nie będę rozpisywał się o scenariuszu,aktorstwie czy logice w tym filmie.Rozwaliło mnie co innego,coś co nie powinno się pojawić w żadnym choćby najgorszym filmie.
Jeden zauważony przykład.!Pod koniec gdy Lucy siedzi podłączona na krześle do komputera i widać jak robi się czarna (cokolwiek to miało oznaczać) a do niej zbliża się szef mafii,to z innej kamery Gdzie był montażysta?Lucy siedzi normalna.I to można zauważyć w kinie,pewnie jest jeszcze kilka takich smaczków.
Ciężko było dotrwać do końca.Film był wzięty z "Jestem Bogiem" i choć tam też nie wszystko grało,to w porównaniu z "Lucy" było super.Ten film jest spaprany i to mocno!