..... 100 % MÓZGU KOBIETY MIEŚCI SIĘ W MAŁYM PENDRIVIE.
(Taki mały żarcik :D)
To był dość duzy pendrive na którym pewnie zapisane były wszystkie modele butów. Nam facetom wystarczył by nośnik z odry i zapis dwóch cyfr 0 i 1.
cytat z filmu:
Professor Norman: This is Professor Cartier, neurosurgeon. Professor...
Lucy: I know who everyone is.
Professor Norman: Ah, of course. Uh, gentlemen, this is Lucy, the first woman to...I mean, as I mentioned earlier, uh...
Oj tam każdy może się pomylić :P Mój pendrive nie ma tyle pojemności jestem z czasów co jeszcze MB były nie GB :P
Hehe... Dzięki za ripostę teraz już do końca życia będę wiedzieć jak to się piszę :P w końcu człowiek uczy się przez całe życie bezwzględu na pojemności :P
No to jak już sobie utrwalisz jak się pisze poprawnie "nasuwa" to możesz przejść na wyższy poziom i poćwiczyć "to się pisze" zamiast "to się piszę". Bo to, że "bez względu" piszemy osobno może być dla Ciebie za trudne do nauki w ciągu jednego semestru.
Już bez przesady jakbyś nie wiedział czasem spacja zawodzi, więc "bezwzględu" bez odstępu to czysty przypadek... zważając na szybkie pisanie czasem nie zwraca się na takie bzdety uwagi (tym bardziej pisząc na tel.), więc też taki błąd jak "piszę" zamiast "pisze" to akurat idzie przetrawić....poza tym nie piszemy tu wypracowań na język polski żeby tak się tym przejmować...
"Nasówa" - to rażący błąd, ale kurde ludzie gorsze błędy robią i żyją... siedząc na niektórych forach nawet "cherbata" piszą tak a nie inaczej, nie wspominając o innych błędach... po prostu każdemu może się zdarzyć, więc przejdź na wyższy poziom i naucz się trochę wyrozumiałości, a nie staraj się wymądrzać na siłę i udowadniać wszystkim jak dobrze znasz ortografie...
Ale bardzo dziękuję za wykład dobry człowieku. ;)
Pozdrawiam.
Wiesz, że faceci - nie licząc gejów - nie zwracają najmniejszej uwagi na kobiecy makijaż więc możesz swobodnie malować szminką oczy jak się spieszysz. Nikt nie zwraca uwagi na takie bzdety. Będziesz wyglądać kuriozalnie ale przecież to nie egzamin maturalny więc o co chodzi!? Za to są faceci, którzy zwracają uwagę w jaki sposób kobieta się wysławia i pisze. Językowe niechlujstwo może być większym antyafrodyzjakiem niż się wielu kobietom wydaje. My tu co prawda nie umawiamy się na randkę więc możesz mieć nawet brudną bieliznę ale naprawdę fajnie by było gdyby kobiety przykładały taką samą wagę do języka jaką przywiązują do koloru szminki. No to tyle wykładu na dziś ;-)
A wiesz, że nie wszystkie kobiety się malują.... więc śpiesząc się można wyjść bez makijażu... jaki problem... żaden.... śpiesząc się można też nie dopatrzeć błędu... bo o tym tu mowa... (nie piszę o błędzie w tytule, bo to już nie jest zwykła pomyłka choć i takie czasem się zdarzają), ale "bez względu", "piszę" czy pisanie bez polskich znaków, itp... to nie są błędy które zaważają o znajomości naszej ortografii".
Pisząc egzamin maturalny, makijaż nie zaważy na punktacji, w przeciwieństwie do ortografii i sposobu wysławiania się... wtedy można, a nawet trzeba się przyłożyć i skupić, tutaj nie muszę. Co do zwracania uwagi facetów na wysławianie się kobiet, to tych jest garstka (gdyż większość również tego nie potrafi) w porównaniu do tych co zwracają uwagę na inne atuty... ale co to ma do rzeczy... nie na podstawie ortografii człowiek wychodzi za mąż/żeni się...
Fajnie też by było gdyby mężczyźni przykładali "taką samą wagę do języka jaką przywiązują..." do samochodów i innych rzeczy nie mających znaczenia.
Nie będę się przegadywać o błąd, bo tak jak napisałam każdemu może się zdarzyć... tak samo można się przyczepić do wielu rzeczy np. nazwać kogoś "spóźnialskim" choć spóźnia się tylko czasami, albo "alkoholikiem" kogoś kto pije sporadycznie... itp...
Z wszystkiego można zrobić problem o nie wiadomo jakiej wadze jak się tylko chce... ale po co...?
Napisałaś tyle zdań, z którymi się zgadzam, że mogę się tylko cieszyć. Masz rację - ze wszystkiego można zrobić problem - tylko po co ;-) Chociaż jak sobie przypomnę nauczycieli na maturze to jednak te stare pryki śliniły się na subtelnie umalowane maturzystki i zakładam się, że w punktacji tych koleżanek nie krzywdzili ;-)
Na maturze ustnej może i dało by się podciągnąć kilka % za makijaż, gorzej z pisemną. :)
Ale co fakt, to fakt też miałam takiego nauczyciela... uczył PO i Historii dziewczyny przyszły w mini, albo w dekolcie i już ocena wyżej hehe... zero sprawiedliwości... ale co zrobić :D
Tak NASUWA nie "NASÓWA" sorry za ort. żeby nie było.... ;) we dwoje i nie widzieliśmy... no ale po północy było więc musicie wybaczyć ;P ale pośmiać się można... owszem... ;)
Złośliwie odświeżę temat ;)
A tak na poważnie, to Lucy dotrzymała słowa. Zbudowała komputer, opracowała dane, a później usunęła 99,9999 itd. % z nich. Ich skasowanie było jedynym sposobem, aby umysł doktorka mógł ogarnąć cały wszechświat.
Wystarczyło aby zapisała tam sposób przejścia do wyższego poziomu istnienia.
Zapisywanie całej wiedzy to strata czasu.
Zapewne tego pendrive'a i tak nie da rady wsadzić w gniazdo za pierwszym razem:)
A i tak jest tam wiedza większa, niz całej ludzkości. Ciekawe zatem, ile potrzebowałby mózg faceta? Pewnie wystaczyłby sms :) Taki żarcik że się wyraże, genderowy :)