Jeśli oczekujesz zwyczajnego, dobrego sci-fi połączonego z akcją i szukasz jedynie dobrej rozrywki, a nie super logiki (odnośnie tego czepiania się przez ludzi mitu o wykorzystywaniu 10% mózgu), to warto.

Dokładnie...polecam bo ogląda się przyjemnie.

powiem tak: obiecującu początek, a im dalej tym gorzej. Klasyczny Luc Besson w klimatach s-f. Uwielbiam s-f, ale ten film postawiłbym na półce z Transcendencją. Dałem 6/10 ale drugi raz już się nie skuszę. Gdybym wiedział, że to Bessona to w ogóle bym nie poszedł na to do kina i nic bym nie stracił, natomiast zasugerowałem się tematyką i reklamą i teraz mam.

Właśnie co wróciłem z kina i mogę powiedzieć jedno, OMIJAĆ TEN FILM SZEROKIM ŁUKIEM! Rozumiem science fiction, rozumiem funfiction reżysera, rozumiem wyolbrzymienie, ale w "Lucy" wszystko jest po prostu na poziomie dna, począwszy na scenariuszu, przez wykonanie i na ogólnym zamyśle kończąc. Nawet aktorsko produkcja się nie broni mimo obecności Johansson oraz Freemana. Twórcy mieli dość ciekawy pomysł, ale kompletnie nie wiedzieli jak go wykorzystać w efekcie czego mamy tutaj nagromadzenie różnorakich bzdur i idiotycznych wątków. Jakieś tortury, jakieś kartele, jakieś wybuchy, a w tym wszystkim pseudo teorie naukowe. Tak naprawdę jedyną zaletą "Lucy" są dobre efekty specjalnie robiące naprawdę powalające wrażenie oraz głos wspomnianego Morgana pełniącego rolę narratora aniżeli pełnoprawnego bohatera filmu. Ode mnie 2/10.

ja nie za bardzo rozumiem krytyki dotyczącej logiki w tym filmie skoro to jest s-f. to jest tylko przełożenie wyobraźni reżysera na ekran. To jest t ak jakbyście szukali logiki w filmach super men spider men x-men, itd. To ma być dobra zabawa i nic więcej. Mi się oglądało ten film naprawdę dobrze i mogę go z czystym sumieniem polecić. Nie nudziłem się ani minuty. Jeśli lubisz filmy z gatunku dramat czy kino romantyczne to to nie jest film dla ciebie. Jeśli chcesz się wyluzować oglądając kino akcji to jak najbardziej.

słabiutki, ja jestem rozczarowany

Ja również. Rola Scarlett Johansson w filmie s-f to pomyłka. Jedyna scena jaka mi się podobała to scena jak wysłała bandziorów na...sufit.

"Rola Scarlett Johansson w filmie s-f to pomyłka"- Rola? Nie. Jej gra? Tak.

Zgadzam się z Tobą.

Besson postawil to na absurd i zabawe. Jesli kupisz taka konwencje, to bedziesz sie dobrze bawic. Natomiast jesli szukasz jakiejs refleksji badz zawilego scenariusza, mozesz byc zawiedziona. Ja bawilem sie dobrze, choc przyznaje, ze scenariusz jest jak polskie drogi - dziura na dziurze.

dlatego warto do kina :) = "zaletą "Lucy" są dobre efekty specjalnie robiące naprawdę powalające wrażenie" - co tam fabuła, skarlet, freemann, idę w ciemno ;)

Nie warto wydawac kasy na bilet. Film bardzo slaby.

"co tam fabuła, skarlet, freemann, idę w ciemno ;)"- fajnie kino :) nic poza tym.

Nie. Im dalej, tym bardziej niedorzeczny ten film jest ;)

Warto

Ja uważam że, nie warto ja miałam to szczęście że wygrałam bilety. Ale jakbym miała zapłacić za bilety to bym później bardzo żałowała. No ale to jest moja opinia, może Tobie by się spodobał :)

fajnie się zapowiada a potem kaplica bajka bez ładu i składu. Żałuje że zmarnowałem czas w kinie.

Dokładnie.

Do kina zawsze warto iść

idź, fajny jest :) ja często do kina nie chodzę, na Lucy byłam i uważam, że nie zmarnowałam pieniędzy. Jeżeli ktoś lubi lekkie sf/akcję to mu się spodoba. Dodam, że byłam też na Strażnikach Galaktyki i również bardzo mi się podobał ;)

Zdecydowanie nie. Nie czepiam sie logiki ani nie jest tak, ze spodziewalam sie ambitnego filmu, wiec mi sie nie podobal. Film jest po prostu glupi, w "dramatycznych" momentach wrecz smieszny, zakonczenie slabe i niepelne, w skrocie nie warto tracic czasu wg mnie

Właśnie zakończenie jest jedną z najlepszych części filmu.

No ok, ja mam inne zdanie

Jeden z lepszych filmów, jakie ostatnio widziałem. A poszedłem na ten film tylko dlatego, że moja kobieta ma na imię właśnie Lucy. I zdecydowanie nie zgadzam się z opinią, że w filmie brak jest logiki. Przecież to wszystko może być prawdą. Wystarczy wykorzystać większą część swojego mózgu.
Niebieskie granulki narkotyku zaszyte w jamie brzusznej były podobne do rozdrobnionej Viagry. Już zamówiłem jej większą ilość i za jej pomocą zamierzam uruchomić parę procent mózgu więcej. O efektach będę informował na ekranach Waszych komputerów, oczywiście bez Waszej wiedzy. Lucy już się nie może doczekać.
;-)

mi się bardzo podobało ,tylko że trzeba nadążać ,a jak się głębiej zastanowić to i logika się znajdzie w neiktórych momentach

nie ma co szukać logiki w takich filmach to są filmy dla akcji i totalnej rozwałki
http://youtu.be/biQdiCrhxCA

Dziękuje wszystkim za odpowiedz :) Zdecydowałam sie jednak pójsc pomimo różnych opini na temat tego filmu, jednak jak wiadomo są różne gusta, mi osobiscie film sie spodobał, pomimo, iż nie jestem fanką s-f przyjemnie mi się go oglądało. Faktycznie czasem zabrakło logiki i niektóre sceny były troszkę przesadzonę, lecz tak czy inaczej nie żałuje i daje 7 :) Pozdrawiam

Pomijając brednie o mózgu i czasie: coś pięknego!

"Jakie są Wasze odczucia po tym filmie?" - Ogromne rozczarowanie.

"Warto isć na niego do kina ?" - Do kina, zawsze warto.

Tak jak ktoś napisał wyżej. Film miał pomysł i potencjał choć oparty jest na bzdurnym założeniu że wykorzystujemy tylko 10-15% mozgu a każde kolejne procenty powodują niewiadomo jakie cuda...
Niestety z każdą minutą bzdur pojawia się coraz więcej, główna bohaterka zabija często przypadkowe osoby ale jakimś dziwnym trafem nie zabija głównego wroga chociaż ma kilka okazji. Robi to chyba tylko po to żeby wiecej trupoów pojawiało się przez reszte akcji... totalne kuriozum scenariusza...
Pomijajac ogromne dziury w tej historii oglądałoby się to nawet niezle ale jednak tak naprawdę nie dzieje się nic ponad super umiejętności sterowania materią i innymi ludźmi...
Plusem jest na pewno muzyka i fajne krótkie wstawki humorystyczne równolegle do głównej akcji.

Według mnie tak. Dodać można, że gra Scarlett ratuje ten film przed klęską. Patrząc na graną przez nią Lucy zapominamy, że to strasznie głupi film.

Warto. Film świetny pod każdym względem. Ja się na niego wybieram już drugi raz.