Przecież horrory w sumie chyba po to oglądamy, żeby wywołały w nas jakieś skrajne emocje(ale te raczej nie pozytywne). Sądzę, że to wielkie oburzenie na temat tego filmu wypływa z tego, że ta historia to taki trochę cios w nasze człowieczeństwo, godność. Zabijanie z broni palnej, duszenie, krew i inne oglądamy już na porządku dziennym, przywykliśmy do tego i czasami wręcz nudzi. A tutaj coś, co ukazuje całkowicie inną postawę, zniża nas do poziomu... no właśnie, nie wiadomo czego... Przyznam, że po oglądnięciu przez jakiś czas dziwnie się czułem, taki moralnie wypluty trochę... Czy to zaleta czy wada tego filmu? Każdy to już sobie oceni. Fabułę oceniam pozytywnie (w 'filmowym' aspekcie) za jej innowacyjność. Natomiast wykonanie tego filmu było zdecydowanie słabe... Sporo błędów, dziwne zachowanie głównych aktorek (przecież najlepiej szukać pomocy w środku lasu i napotykając się na chatę samotnie mieszkającego faceta z twarza seryjnego mordercy, który stanowczo nalega, że mają wypić drinki, które im sporządził nie budzi w nich to większych podejrzeń...:P - aczkolwiek taki element komedii :D) Poza tym, ten chirurg powinien zdawać sobie sprawę, że ten twór nie ma szansy bytu, ale to już własnie w tym też tkwi ta jego psychoza... Podsumowując film zapada w pamięć, ale u ludzi, którzy chcą cieszyć się zdrową psychiką raczej nie polecam :)