Przecież tam takie rzeczy dzieją się na porządku dziennym w piwnicach i zaszytych leśnych domach każdy szanujący się Niemiec hoduje sobie ludzką stonogę.
Tyle dobrego, że przynajmniej nie katuje swoich ofiar genialnymi, ludowymi przyśpiewkami szwabów, rodem z Oktoberfesta ;D