Nie wiem skąd taka niska ocena tutaj, zapewne wynika ona z ogromnej dawki brutalności, drastyczności i przemocy w filmie. Być może też budzi obrzydzenie i trąci zboczeniem, ale miejcie na uwadze, że taki właśnie był zamiar.
Mocny thriller bym rzekł, z oprawcą, który kaleczy swoje ofiary w niewyobrażalny sposób, serwując im niezłe tortury psychiczne jak i fizyczne. Hostel przy tym to 'Pikuś, Pan Pikuś.'
Może coś ze mną nie tak, że lubię filmy tego typu, ale każdy film jest dobry, który wywołuje jakiekolwiek emocje, komedia - śmiech, melodramat -łzy, horror - strach, gore -obrzydzenie i zniesmaczenie. I tutaj tak właśnie było.
Genialnie pokazana postać psychopaty.
8/10
Moim zdaniem taka ocena tego filmu jest niesprawiedliwa. Aktorzy zagrali fenomenalnie. Ten film jest o brutalności ale jej nie pokazuje dosadnie. Brak jest scen bezpośredniej brutalności i przesadnego ukazywania nagości. To taki horror dla gimbazy - nic strasznego prócz zamysłu i działań głównego bohatera, reszta skrzętnie ukryta przed okiem kamery. To film który można strawić wraz z dobrą pizzą. Dla mnie 10/10 ... tak samo jak części 2 (i nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o Martinie - dla mnie 11/10) ... i oczywiście czekam na trzecią ;)
W oczekiwaniu na trzecią część obejrzyj 'Martyrs. Skazani na..."
pomysł bardzo podobny
również reżyser stosuje tortury psychiczne wobec widza
Podpisuję się pod tym, że film jest niedoceniony. Nie sądzę, że jest też wybitny, ale oceny typu '0/10' są jak dla mnie po prostu śmieszne. Stonoga jest filmem dla ludzi, którzy siedzą w takich gatunkach i ich nie odrzuca coś takiego. Doktor i reszta zagrali bardzo dobrze, choć sama fabuła nie jest bardzo wyszukana.
Po prostu jest nakręcona dla pewnego grona odbiorców, którzy będą potrafili obiektywnie na to spojrzeć i wiedzą czym to się je :)
Trzeba mieć naprawdę posraną psychikę żeby odczuwać satysfakcję z oglądania takich obrazów. Ale oczywiście przekonywać was do tego nie mam zamiaru - wszak psychicznie chorzy także nie zdają sobie z tego sprawy... .
Ogromna dawka brutalności, drastyczności i przemocy - w Ludzkiej Stonodze?
Chyba oglądaliśmy inne filmy. W tym filmie nie ma nic, zupełnie nic. Rzeczywiście jest straszny, a właściwie strasznie cienki...
Zachowanie bohaterów (głównie tych amerykańskich pip) - no, cóż... wymaga ich "zastrzelenia z przyłożenia" w pierwszych scenach :).
W filmie praktycznie nie ma żadnych scen gore. Aktorzy - brak słów - może doktorek sobie radzi z rolą. Jako jedyny...
Film zwyczajnie nudzi. Brak jakiegokolwiek suspensu.
Jak powiedziałem, w "Ludzkiej Stonodze" nie ma nic wartego uwagi . Ocena w pełni zasłużona, szkoda na "to" czasu.