Jedyne co miałam do powiedzenia po obejrzeniu tego filmu to brzydkie "o ja pier**le". W życiu nie widziałam tak chorego filmu, a pana co w ogóle coś takiego mógł wymyślić to powinno się przebadać. Niektóre filmy są głupie, ale są tak głupie, że aż śmieszne a ten jest po prostu chory.
Tak, tacy ludzie sa niebezpieczni - powinno ich sie przebadać... Pomysł "niesamowity" w złym tego słowa znaczeniu...
Wszystko co wymieniłeś to akurat jedyne zalety tego filmu. Na tym właśnie miał polegać ten film. Jak dla mnie mógłby być jeszcze bardziej chory - ale wtedy takie osoby jak ty narzekałyby. Pomysł ze stonogą i gra aktorska (poza doktorkiem) do bani. Za to element "zrycia" jest tutaj świetny.
Takie osoby jak ja czyli jakie ? Nie widzę w tym filmie żadnych zalet ale są gusta i guściki, więc może się to komuś podobać. Mam jedynie szczerą nadzieje, że jest więcej osób "takich jak ja".
Zadaj sobie teraz pytanie kiedy ostatni raz oglądałaś horror który "straszył" czymś innym niż flaki/mięso/krew/wyskakiwanie zza rogu. Ludzka stonoga jest filmem kiepskim ale są w nim momenty chore które przerażają. Horror z założenia ma być czymś co straszy i odraża, ten tutaj jest kiepski ale nim mimo wszystko jest. Filmy w stylu teksańska masakra, piła czy final destination to jak dla mnie filmy akcji/gore a nie horrory. Ten tutaj to dramat/horror i mimo, że kiepawy to ma swoje chore momenty. Brakuje mi takich filmów (oczywiście lepiej zrobionych niż ten)
Masz chyba inne wyobrażenia o horrorach. "Filmy w stylu teksańska masakra, piła czy final destination to jak dla mnie filmy akcji/gore a nie horrory" a gore z tego co mi wiadomo to właśnie rodzaj horroru tylko z większą ilością flaków. Przecież horror właśnie polega m.in. na "flaki/mięso/krew/wyskakiwanie zza rogu" więc czego innego można się tu spodziewać ? Na mnie osobiście wrażenia flaki nie robią, ogólnie nie przepadam za filmami gore, wole jak coś wyskakuje zza rogu. W tym filmie nic mnie nie straszyło, nic nie przyciągało mojej uwagi. Niektóre horrory w ogóle nie straszą ale mają ciekawą fabułę, ten nie miał dosłownie NIC. Dla mnie "Ludzka stonoga" to ogólnie jedna z największych porażek i nie rozumie po jaką cholerę robią drugą część.
"Na mnie osobiście wrażenia flaki nie robią" ludzie są na to obecnie znieczuleni bo to się przejadło - horror - coś co przeraża, mnie przeraziła rola doktorka i pomysł z porywaniem ludzi w takim celu (no i jeszcze głupota tego filmu na początku hehe)
Faktycznie głupota tego filmu w pewnym stopniu może przerazić :) Bardziej mnie jednak przeraża fakt, że istnieje ktoś kto mógł coś takiego wymyślić. Jak już wspomniałam są gusta i guściki, nie każdemu podoba się to samo. Mnie jednak żadne argumenty do tego filmu nie przekonają. :)
Jak kur..de można coś takiego wymyślić. Normalnie nie mam słów i poniekąd żałuje, że w ogóle chciałem wiedzieć co to za film. Chory do potęgi n... I jeszcze 2 część tego ma niedługo się ukazać? Bez jaj...
draconpost
Ten film nie jest horrorem który straszy, przeraża. Raczej zniesmacza. To co czynni film dobrym horrorem to nie takie "chore klimaty", a żmudne i rzetelne budowanie odpowiedniego napięcia, klimatu (odpowiednio różnego w kwestii każdego gatunku filmowego). Do takiej sztuki potrzeba prawdziwych fachowców, od reżyserów począwszy, poprzez aktorów, obsługę, na operatorach skończywszy. Czasami można osiągnąc piorunujący efekt przy małym nakładzie, za to z dobrym pomysłem: tu dowód w postaci krótkometrażówki http://www.youtube.com/watch?v=0z6xGU2_g9s
Pod powyższym linkiem nie znajdziesz krwi i flaków, nie znajdziesz też szalonego doktorka. Znajdziesz za to mistrzowskie operowanie chwilą, niepewnością, strachem. Wiesz co się stanie, ale mimo o dalej się obawiasz.
I właśnie to mnie wkurza, tzw "straszak", nie ma w tym nic nowego ani oryginalnego, nie powiedziałem, że ludzka stonoga jest dobra, ma świetne momenty, ale jako całość nie jest dobra, klimat i psychoza w tym filmie to rzeczy które mi się spodobały, nie było tam straszaków, za to były momenty trzymające w napięciu poprzez swoją nienormalność - i to jest fajne, powodowało, że żal mi było bohaterów i czułem beznadziejność ich sytuacji, wolne tempo drastycznych momentó
W Bed Fellows nie chodzi o straszaka na końcu, a o budowaniu napięcia, strachu przed nieznanym. Jako, że Ludzka Stonoga nie straszy, nie buduje napięcia, a utrzymuje klimat psychozy, skłaniałbym się w kierunku skatalogowania filmu jako dramat psychologiczny. Mało tu jednak studium urojeń głównego bohatera. Film jest przedstawiony płytko, nierealistycznie, przy jednoczesnym utrzymywaniu, iż tak nie jest przez jego twórców. Zgadza się, jest w tym dziele coś nowego, innowacyjnego, coś co mnie niepokoi (niepokoi mnie głównie jego zasadność). Nie chodzi tu o wstręt do obleśnych rzeczy na ekranie. Uważam, że wiele filmów operujących obrzydliwością, przemocą itp. może być nawet przejawem sztuki wysokich lotów (np. "Nieodwracalne"). Chodzi o kicz, lecz nie taki zamierzony jak w Martwicy Mózgu, lecz prawdziwy, pusty, niepokojący kicz.