no i mam problem jak ocenić ten film. z jednej strony sam wstęp - bezsensu, za długo, aktorki tak średnio wczuły się w rolę. potem standart - oczywiście zepsuł im się samochód -> poszła im guma. i teraz pytanie: jakby wam poszła guma na zadupiu nie wolelibyście zmienić koła zamiast łazić gdzieś po lesie i po nocy, napotykając wcześniej napalonego niemca?
no a potem... potem było jeszcze gorzej. pomysł na film beznadziejny, nie da się czegoś takiego zrobić, nie powinni tego przeżyć itd, itp.

ale... jest jeden OGROMNY plus tego filmu. na tyle OGROMNY, że nie wiem naprawdę jaką ocenę wystawić. jedna scena z tego filmu "prześladuje" mnie do dziś, co znaczy, że film jednak duże wrażenie wywrzeć na mnie musiał. mianowicie chodzi mi o scenę, kiedy "perwsza część stonogi" z płaczem mówi w swoim języku, że musi zrobić kupę...

obejrzałam bardzo wiele horrorów, ten jakoś 3, 4 tygodnie temu, a co jakiś czas myślami właśnie do tej sceny wracam. no i myślę, że za to właśnie dam 5/10.

czyli ogólnie nie polecam, ale jeśli już ktoś będzie chciał przez to przebrnąć to szybko tego filmu nie zapomni.