ale żeby tak okrężnie wycinać wzdłuż strefy skórnośluzowej? no bójcie się boga, kto to widział..
oczywiście sporo się traci, jeśli zna się koncept, ale nie sposób nie znać - koncept doń przyciąga stając się jednocześnie jednozdaniową kampanią reklamową, cała reszta standardowa, gówniana, dosłownie, do zakatalogowania pod hasłem: kolejna jętka jednodniówka postpsychicznego sezonu ogórkowego wakacyjnego kina stomatologicznego, druga półka od lewej, środek, tuż obok pierwszej piły, pierwszego kac vegas, pierwszego super size czy blair witch projekt, dwóch ludzi z szafą, cube'a, dobrze się kłamie w miłym towarzystwie i tak dalej - generalnie pod idejkę, której jeszcze nie było, bardziej sztuka konceptualna niż sztuka, bardziej inwentyka stosowana niż kino - ale z braku cracku, wskutek wolnego czasu, czemu nie? choć spodziewałem się więcej.