gdyby można było, dałbym 0/10. film, że się tak wyrażę, do dupy. chory człowiek porywa 3 osoby żeby zrobić sobie zwierzątko, bo pieski pozabijał. łączy ludzi dupami, nie wiadomo po co. jaki to ma mieć sens? jeden ma trawić fekalia drugiego? to od razu skazuje ostatniego na śmierć. zamiast rozwijać się, film stoi w miejscu. nic ciekawego. po prostu złączył dupę jednego z ustami drugiego, i chce, żeby to chodziło i normalnie żyło. gdy ostatnia część ma umrzeć, on chce ją po prostu zabić, i dołączyć dwie kolejne. nie ma w tym sensu, bo to jest policja. "jego dzieło" ma tego dość, i chce uciec, więc w połowie zabija "twórcę" i ucieka. w tym momencie, wiedząc że tył umiera, nie trudno domyślić się, że przód też umrze, i zdesperowany środek, będzie musiał umrzeć powoli. zaskoczeniem nie może też być, że umrą policjanci i "twórca". po śmierci trzeciej części "stonogi" mamy widok na zdesperowany środek, i piękny najazd na dom, w którym to się dzieje, i las. jestem humanistą, ale jak dla mnie to nie ma większego sensu. film nie warty obejrzenia.
Oj tam, to tylko film. Od kiedy to filmy bierzemy na poważnie i wszystko musi mieć sens?
Pomysł oryginalny, a i wykonanie dobre.
A ocalała bohaterka wcale nie umrze. Policjanci wzięli nakaz na przeszukanie domu, skoro zginęli to w ciągu 24h zaczną ich szukać, pierwsze gdzie pojadą to dom doktora. Ponieważ policjanci aby wejść do domu wyważyli drzwi, patrol poszukiwawczy wejdzie bez problemu do domu i znajdzie biedną ocalałą, która powinna jeszcze żyć.
I tak mamy happy end!
Mnie się film podobał