wszyscy mi zachwalali ten film na studiach, więc usiadłem dziś do jego obejrzenia, przy śniadaniu... To był błąd...wielki błąd...jeszcze mnie mdli po tym co zobaczyłem.
Reżyser i scenarzysta to chorzy ludzi są, wymyślając takie paskudztwo, bo normalnym chyba nie można być ale podziwiam ich za to, że to pierwszy film co spowodował u mnie mdłości. Oczywiście śniadania nie zjadłem i chyba dziś nie zjem.
Jest jeden aspekt śmieszny tego filmu, tabliczka w ogródku: "Mój słodki trój-pies"