trzeba wgłębić się w ten film, by go dostrzec, zrozumiałam to dopiero w połowie, nie wiem czy do końca mi sie to udało, pewnie nie.
Zdjęcia fantastyczne, Feldman rewelacyjna.
Poczatkowo uznałam go za nudny i bezpłciowy, potem zrozumiałam, że niewyraźne dialogi ( nie tylko Nikifora) mają swój urok i pewne przesłanie, tak jak życie "naiwnego". Czesiek na końcu był wymowny.