Po pierwsze, był to PIERWSZY film na jaki poszedłem do kina i przed którym nie było 6 godzin reklam... Żadnej reklamy. ŻADNEJ! Mam nadzieję, że było tak we wszystkich kinach. Jeżeli tak, to dowód że lokowanie produktów w filmie można zrobić dyskretnie a "Mój rower" w tym przypadku może być książkowym przykładem "jak ulokować produkt w filmie"... Chociaż ten Land Rover trochę wali po oczach ;)
Dobre humorystyczne dialogi - nie konstruowane jak w 99% ostatnich komercyjnych produkcjach polaczków - im więcej razy pijana kobieta udająca dzi...kę powie k....wa tym śmieszniej. Przykład - "Każdy alkohol jest bardzo dobry, za wyjątkiem denaturatu który jest dobry" :)
Przekleństwa są, w momentach kiedy powinny być.
Aktorzy grają dobrze, nie nudzą się.
Postać Żmijewskiego lekko odrzuca na początku, jednak wraz z rozwojem wydarzeń wszystkie negatywne odczucia i emocje jakimi będziemy darzyć tego zarozumiałego i niepokornego pianistę odejdą w zapomnienie.
Ale powracając do sensu i przekazu filmu. Czy jest to film o życiu? Na pewno nie jest to "cała prawda o facetach" - hasło to jest jak komercyjny wabik aby przyciągnąć pary spodziewające się rozbrajającej komedii. Jest wręcz przeciwnie. Podczas seansu parokrotnie ilość płynów w okolicy oczu zwiększa się dość znacznie. Na pewno każdy z oglądających będzie utożsamiał się z pewnymi wydarzeniami i odczuciami bohaterów. Można przez to powiedzieć, że jest to na prawdę kawał dobrej roboty jeżeli chodzi o konstruowanie "napięcia" i tego co autor chciał przekazać. Po seansie nie wychodzimy z kina z bólem brzucha od śmiechu. Wychodzimy z pytaniem w głowie - czy w moim życiu aby na pewno doceniam to co docenić powinienem?
Na prawdę polecam i zachęcam do obejrzenia tego filmu.
jemu chodziło o reklamy w trakcie filmu ;) w sensie że nie ma najeżdżania kamerą przez 30 s na nutelle albo herbate Lipton ;)
tzw. lokowanie produktu :D
nie!!!! czytaj wyraźnie! ".. i przed którym..." to chyba nie chodzi o reklamy w trakcie trwania filmu???PRAWDA??U mnie był ze 20 min ...NIESTETY. Ale film mądry. POLECAM