Napaliłem się na ten film bo trailer przypadł mi do gustu. Niestety jak na film o przemijaniu trochę za prosty. Drewniana gra Urbaniaka też filmowi się nie przysłużyła (scena gdy stają, bo na drodze wywrócił się transport drzewa i kwestia Urbaniaka "Zawalone nie przejedziemy" - coś tragicznego). Dzieło raczej nudnawe i trochę na siłę. Żmijewski cały czas gnębił Urbaniaka, a Żmijewskiego jego syn. O tym opowiada ten film tak naprawdę.
Tez myslalem ze cos lepszego.Mialem wrazenie ze ogladam polski serial M jak milosc czy jakies tam.
Film beznadziejny, bo faceci są beznadziejni. Zarówno dziadek, ojciec jak i syn na własne życzenie unieszczęśliwiają siebie i wszystkich w koło, a później użalają się nad sobą jakie to biedaczki. Ale tacy właśnie są faceci. Standardowo w trakcie nakręcania filmu robiono w koło niego wielki szum, a ostatecznie film okazał się nudny i bez wyrazu, ale czego można było się spodziewać po filmie o facetach?
Oceniać wszystkich facetów na podstawie jednego kretyńskiego filmu to tak jak zaliczyć łatwą panienkę na imprezce i mówić, że wszystkie kobiety są dziwkami i dupodajkami.
Szanowny nieznajomy "gostku",
po pierwsze sam sobie zaprzeczasz, ponieważ twierdzisz, że nie można oceniać facetów na podstawie filmu, ale jakoś mnie na podstawie krótkiej wypowiedzi oceniasz. Z tego co mi wiadomo nie mam problemów z osobowością, więc na pewno nie jestem lezbą, feministką na razie też nie. Po drugie nie urodziłam się dzisiaj ani wczoraj, więc z pewnością nie oceniam facetów po jednych filmie, a po doświadczeniach życiowych. Póki co nie spotkałam ani jednego normalnego faceta, być może jest to kwestia życiowego pecha. Mam taką nadzieję. Pozdrawiam.
W takim razie może to z Tobą jest coś nie tak. Typowa kobieta zawsze zwali winę na partnerów o wszystko obwiniając świat i innych tylko nie siebie. Nie wiem jakie doświadczenia miałaś z facetami i w zasadzie nie za bardzo mnie to interesuje. Trafiałaś na samych beznadziejnych, więc skąd możesz wiedzieć jacy są Ci lepsi lub normalni... Po prostu nie ocenia się wszystkich mężczyzn na podstawie paru jakichś tam palantów, czy nudnego durnego filmu. Pozdrawiam również pechowa "szczęściaro 19".
Typowy facet zawsze uważa, że on jest idealny. Nie możesz mnie oceniać skoro nic o mnie nie wiesz. Nie należę do osób, które użalają się nad sobą jakie to życie jest dla nich niesprawiedliwe. Fececi tym różnią się od kobiet, że są gruboskórni i pozbawieni jakichkolwiek uczuć i z tego powodu właśnie bardzo dużo kobiet cierpi. Nie mówię, że wszyscy są tacy sami, ale żeby znaleźć takiego normalnego to może życia zabraknąć, bo jest to niestety gatunek wymierający.
Widzę, że trafił mi się prawdziwy ewenement wśród kobiet, a może kolejna typowa, porzucona ( zdradzona niewiasta) . Faceci są pozbawieni uczuć? No przykro mi, ale muszę Cię zdziwić to, że facet nie płacze przy każdej telenoweli i z byle powodu nie oznacza, że jest pozbawiony uczuć. Właśnie to w was kobietach mnie irytuje, twierdzicie, że prawdziwi faceci są na wyginięciu, a jednocześnie wymagacie od nich by byli ckliwymi płaczkami. Coś tutaj jest nie tak, bo gdyby każdy ( według Ciebie wymarły) facet był super uczuciowy to już dawno byśmy wszyscy wyginęli. Po prostu wymagasz nie wiadomo czego. Określ się o co Ci naprawdę chodzi i wtedy pomyśl czy taki typ ( Twój typ) mężczyzny w ogóle kiedykolwiek istniał. Moim skromnym zdaniem trafiałaś na samych nieodpowiednich dla Ciebie facetów. Nie koniecznie muszą być oni beznadziejni jak ich określiłaś, może dla Ciebie tacy są, a potrafią uszczęśliwić inne kobiety.
Nie sądzę, aby wyznacznikiem uczuciowości było płakanie przy telenoweli. Chodziło mi o to, że faceci nie potrafią zaangażować się emocjonalnie w związek. Faceci nie potrafią kochać, to kobiecie zawsze bardziej zależy i to jest ich największy problem. Dla facetów jak nie ta, to będzie następna - mała strata. W końcu tyle pięknych kobiet po świecie chodzi. Kobiety są inne. Nigdy nie istniało coś takiego jak mój typ faceta idealnego. Nigdy nie marzyłam o księciu z bajki na białym rumaku. Jestem realistką. Ideał po prostu nie istnieje, bo nikt nie jest idealny. Każdy jest inny.
W większości się zgadzam. Nie ma ideałów, więc trzeba akceptować zarówno wady jak i zalety partnera, czy partnerki. Nie zgodzę się jednak, że to bardziej zawsze kobiecie zależy. Jeśli miałaś takie doświadczenia to przykro mi, aczkolwiek nie oznacza to, że każdy facet jest taki. Pomyśl bo takie podejście też nie zrodziło się bez przyczyny. Kobiety nie są wcale takie święte. większość z was jest gotowa zamienić partnera na " lepszy model". Wielokrotnie byłem tego świadkiem i sam miałem kilka takich przypadków. Zarówno ja byłem tym zmienianym jak i kobiety zamieniały swojego partnera/ chłopaka na mnie. Takich przypadków jest naprawdę wiele i wy kobiety wcale nie jesteście takie skomplikowane jak wam się wydaje. Jeśli chce się być tą jedyną to trzeba też coś dawać od siebie, a nie tylko wymagać. Nie pouczam Cię tylko stwierdzam jakie są fakty tak jak Ty na podstawie życiowych doświadczeń. Doświadczenia są różne tak jak i ludzie, dlatego też twierdzę, że nie ma co popadać w stereotyp. Możliwe, że większość facetów jest taka jak ich widzisz, a większość kobiet taka jak postrzega ich większość mężczyzn, jednak nie wszyscy są tacy sami i tego mi nie wmówisz. Pozdrawiam.
Masz rację, kobiety też są różne i potrafią być nieraz bardzo okrutne. Jest też dużo kobiet, które zranione przez faceta mszczą się na wszystkich pozostałych, żeby poczuć się lepiej i w takiej sytuacji faceci sami są sobie winni, niestety. Kobiety są bardziej uczuciowe i z pewnością dużo mocniej przeżywają rozstanie. Dla faceta jest to łatwiejsze. Kobiety chociaż wielokrotnie udają, że są silne, to nie do końca tak jest. Twierdzisz, że trzeba dawać coś od siebie, ale problem pojawia się wtedy, kiedy tylko jedna strona ciągle daje i się poświęca, a druga nawet tego nie docenia. Najczęściej jest właśnie tak, że kobieta jest tą stroną, która daje. Nie twierdzę, że wszyscy są tacy sami, bo wszystkich mężczyzn świata nie poznałam. Chodziło mi raczej o to, że większość facetów jest beznadziejna. Zakładając nawet optymistyczną wersję, że istnieją jacyś dobrzy, szanujący i kochający JEDNĄ kobietę, to i tak nie wystarczy ich dla wszystkich kobiet, które na takich zasługują.
Twierdzisz, że każdy jest inny, a wszystkich facetów mierzysz jedną miarą, więc sama sobie ciągle zaprzeczasz, ale takie są "kobiety".
Nie mierzę wszystkich jedną miarą. Twierdziłam, że WIĘKSZOŚĆ jest taka, a nie wszyscy, a to jest różnica. Ale widzę, że to właśnie Ty generalizujesz wszystkie kobiety - "takie są kobiety" - takie, czyli jakie?
Myślę, że to Ty pierwsza przede wszystkim zaczęłaś generalizować wszystkich mężczyzn. Dopiero później po mojej ripoście zmieniłaś trochę taktykę pisania swoich komentarzy :) Właśnie, że mierzyłaś wszystkich jedną miarą i dopiero w kolejnych komentarzach zaczęłaś pisać inaczej. Proszę bardzo skoro lubisz cytaty:
"Film beznadziejny, bo faceci są beznadziejni", "Ale tacy właśnie są faceci" (czyli jacy?;) ), " film okazał się nudny i bez wyrazu, ale czego można było się spodziewać po filmie o facetach", "Fececi tym różnią się od kobiet, że są gruboskórni i pozbawieni jakichkolwiek uczuć", "faceci nie potrafią zaangażować się emocjonalnie w związek. Faceci nie potrafią kochać". "Jest też dużo kobiet, które zranione przez faceta mszczą się na wszystkich pozostałych, żeby poczuć się lepiej i w takiej sytuacji faceci sami są sobie winni" co do tego cytatu może wyjaśnisz dokładniej o co Ci chodziło. Czyżby o to, że kobieta zraniona przez jakiegoś tam gościa ma prawo mścić się na innych mężczyznach bo oni są temu winni jako gatunek/ ogół? Tak z tego wynika. Twierdzisz, że dla faceta rozstanie jest łatwiejsze, co zdecydowanie jest nieprawdą. Wszystko zależy od tego komu bardziej zależy na związku i twierdzisz, że ZAWSZE kobiecie bardziej zależy. Z tych wszystkich komentarzy, które napisałaś wynika, że sama uogólniasz i celowo zioniesz nienawiścią może nie do wszystkich, ale do większości mężczyzn. Jeśli tak nie jest to proszę przestań pisać faceci to faceci tamto, a zacznij pisać konkretniej o jaki typ facetów Ci chodzi. Żałuję, że zostałaś źle potraktowana (jeśli tak było) przez swoich byłych, czy byłego, ale wybacz moja miła ja i reszta Bogu ducha winnych mężczyzn nie powinniśmy za to być obsmarowywani w internecie, czy gdziekolwiek indziej. Jednak jak napisałem wcześniej zioniesz nienawiścią do całej rasy, albo prawie całej zamiast skupiać się na tych złych jednostkach. Proszę więc przestań czarować i odwracać kota ogonem :P. " Ty generalizujesz wszystkie kobiety - "takie są kobiety" - takie, czyli jakie?" - co do tego zdania myślę, że postawiłem sprawę dosyć jasno. Ty pierwsza zaczęłaś tak pisać o facetach (w ten sposób), więc ja w akcie riposty napisałem twoim stylem. Poza tym ja przynajmniej kobiety napisałem w cudzysłowie, tak więc nie chodziło mi o większość, czy wszystkie kobiety, a jedynie o tą ich część, która zmienia partnerów bo widzą lepszą "okazję". Tak więc nie wytykaj mi swoich własnych błędów skarbie. Jeszcze taka mała uwaga ja sobie nie zaprzeczam, wręcz przeciwnie. Niestety to właśnie Ty sobie Ciągle przeczysz i później bagatelizujesz sprawę, ba nawet tego nie zauważasz. Przynajmniej połowa kobiet jest taka, że widzą tylko to co inni robią źle, albo to co chcą widzieć. Jeśli to coś pomoże PRZEPRASZAM ZA TWOICH PARTNERÓW W IMIENIu MĘŻCZYZN. Są normalni faceci na tym świecie i to więcej niż CI się wydaje. Trzeba też zdefiniować co oznacza według Ciebie termin normalny facet. Mówisz, że nie mogę Cię oceniać skoro nic o Tobie nie wiem, to prawda nie jesteś filmem,który obejrzałem żebym mógł Cię oceniać, ale kto powiedział,że to robię Nawet jeśli to o tym nie napisałem.. Napisałem może jest z Tobą coś nie tak a nie że na pewno tak jest. Istnieje bardzo duża różnica pomiędzy oceną człowieka na podstawie jego wypowiedzi, a oceną kogoś na podstawie filmu, który nawet nie jest w połowie odpowiadający prawdzie. Skoro uważasz, że nie oceniasz na podstawie filmu, tylko życiowych doświadczeń, a nie spotkałaś ani jednego normalnego to kurcze wybacz, ale gdzie Ty mieszkasz? W jakiejś dżungli, czy coś? Ja często widuję normalnych mężczyzn i kobiety choćby dostawcę pizzy, policjanta, kasjerkę w sklepie. W prawdzie musiałbym poznać ich bliżej żeby stwierdzić, czy są normalni, ale na pierwszy rzut oka tacy się wydawali. A tak naprawdę nikt z nas ludzi nie jest do końca normalny.
Po pierwsze sądzę, że wypowiadanie się publicznie na temat swoich facetów byłoby nie tylko nieeleganckie, ale także nieobiektywne, dlatego w tym momencie wypowiadam się jedynie na temat facetów, których mogę w sposób możliwie najbardziej obiektywnie ocenić. Po drugie cytując moje wypowiedzi wybrałeś jedynie te, które pasowały do Twojego zdania na temat mojej wypowiedzi. Uwierz mi, że sama lepiej wiem co miałam na myśli i jeśli potrzebujesz cytatów na potwierdzenie, to w jednej z pierwszych wypowiedzi napisałam :"Póki co nie spotkałam ani jednego normalnego faceta, być może jest to kwestia życiowego pecha". Nie oznacza to jednak, że twierdzę, iż wszyscy są tacy sami. Według mnie jest kilka "typów" facetów:
1) księża
2) geje
1 i 2 naturalnie wypadają z "obiegu"
3) "cwaniaki", kobieciarze
4) mamisynki - nieudaczniki życiowe, z których całe życie decyduje mamusia
5) chorobliwi zazdrośnicy, którzy traktują swoją kobietę jak niewolnicę, która musi spowiadać się z każdej sekundy swojego życia
6) inni - wszyscy, którzy nie należą do żadnej z powyższych grup, jest ich najmniej, ponieważ stanowią jedynie 1/6 gatunku męskiego, ale to właśnie oni wydają się najbardziej "normalni".
Nie miałam zamiaru w swoich wypowiedziach nikogo urazić. Mam nadzieję, że rozjaśniłam trochę o co mi właściwie chodziło.
W tym momencie wyjaśniłaś bardzo dobrze o co Ci chodziło. I wszystko stało się jasne. Powinnaś tak napisać na samym początku, to nie musiałbym rozpisywać się na pół monitora :D Jednak wtedy nie powstała by nasza jakżeż ciekawa dyskusja. Pozdrawiam. Może powinniśmy przenieść rozmowę o Twoich byłych na wiadomości prywatne, chętnie bym posłuchał co to za "mężczyźni" przyczynili się do Twojej opinii o facetach. Nie ukrywam zaciekawiła mnie Twoja osobowość. Pozdrawiam.
Cieszę się, że w końcu doszliśmy do konsensusu w naszej jakże interesującej dyskusji. Nie należę do osób, które rozmawiają na temat swojego osobistego życia, dlatego też będziesz musiał obyć się bez tej wiedzy :) Również pozdrawiam.
Film jest dobry ogólnie, jeśli chodzi o grę aktorską, scenografię, kadry oraz zwłaszcza muzykę. Ja oceniłem go na 9/10. Możliwe, że dlatego iż taka sama sytuacja mnie dotyczy, z różnicą że jest ona cały czas w tej samej pozycji, co na początku filmu. Film bardzo mnie dlategóż poruszył. I nie chcę nikogo tym brać na litość, chcę powiedzieć tylko, że film porusza ważną tematykę i została ona świetnie ukazana. takich filmów, których w ogóle w Polsce rocznie produkuje się mało, jest jak na lekarstwo.