nieswoich dzieci. Już nie będę pisać o słownictwie dzieci na pierwszym przesłuchaniu, bo już ktoś o tym napisał.
Te niby obciążające nagrania i wywód na ten temat przez eksperta obrony, to normalnie śmiech na sali. Mąż nic nie powiedział sugerującego o jego przemocy werbalnej. Ot zwykła ostrzejsza wymiana zdań między małżonkami.
Facet się czuł ewidentnie odsuwany od dzieci i to było słychać na nagraniach. Nie jestem tylko pewna roli ojca morderczyni. Nie wiem czy czasem jego też nie przerobiła, jak dzieci. W końcu to ojciec i zrobi wszystko dla swojej córki. I jeszcze sugerowanie zabójstwa pierwszej żony. To było ohydne ze strony prawników obrony.
Szkoda dzieciaków. Swoją drogą bardzo inteligentne rodzeństwo.