bardzo rzadko daję takie skrajne oceny. ale tego filmu nie da się inaczej ocenić. szkoda czasu na ten film. fajnie byłoby móc go już ocenić i poprzez odpowiednią ocenę ostrzec innych przed zmarnowaniem czasu :)
Nie chodzi o samą kradzież... chodzi o to, że przy dużych rachunkach za szpital nie dość że jego inwestycje szlag trafił, to jeszcze się okazało, że teraz jest winny pieniądze (60000 dolarów). Sam dług to jednak nie wszystko, firma od transportu pieniędzy, poinformowana że pracownik ma spore długi zwalnia go. Gościu w tym momencie nie ma już nic. Dom zabrany, pracy nie ma, długi są, a perspektywy na zaprzestanie "usług komorniczych" nie rysują się nawet w zamazanych odcieniach na horyzoncie. Film byłby spoko, a na końcu przemówienie zniszczyło całą magię. Nie było źle, film godzinę budował jego historię i uzasadniał każdy jego krok. :)
ile razy byłeś w nowym jorku na wall street? ile razy zostałeś złapany po zastrzeleniu 30 ludzi w centrum miasta?
Z jednym tylko mogę się zgodzić... po spaleniu jego karabinu dalej zostaje na nim numer seryjny, który raczej był przypisany do niego (podczas gdy ten był w wojsku)... numer seryjny jest grawerowany na częściach metalowych, więc goście od scenariusza dali plamę... ale jeżeli chodzi o samą ucieczkę, jest to bardzo możliwe, działo się szybko jest panika a on obrany w garnitur wygląda jak reszta... wtapia się w tłum przy czym na końcu pomagają mu jego kumple "przymykając oczy"
Kamery były zajęte nagrywaniem myszy wpieprzającej karalucha i dlatego bohaterowi udało się wejść niezauważonym. Po za tym, zajmowałeś się montażem telewizji przemysłowej na wall street, że tak cwaniakujesz?
Luuudzie! czy to takie ważne? ważne jest przesłanie filmu, kino ma bawić i widz ma się utozsamiać z bohaterem. A jak się chcesz doszukiwać szczegółow to włącz sobie national geographic albo discovery. A co do numerów seryjnuch to nawet po zeszlifowaniu ich z broni czy auta jest możliwość odczytania ich w 100% po mikroskopem elektronowym. Podczas wybijania numerów w metalu zostaje naruszona struktura atomów do pewnej głębokości metalu, i nawet jak je zeszlifujesz to oglądając układ atomów pod mikroskopem ukaze ci sie nr seryjny.
Dziwne zapomniałem ocenić film... jak na średni budżet, był jednak fajny. Przyjemnie się oglądało.
jednak wykonanie też się liczy. Poza tym , jak się wozisz z bronią wielkości kałacha po biurowcu i wszędzie zostawiasz odciski palców to na pewno nikt nie ustali że to ty mordujesz. No przecież najważniejsze przesłanie. To mogliby zamiast ludzi dać bobry i też byłby genialny bo przesłanie byłoby cacy :) Nie kieruje tego posta bezpośrednio do TobiWUJO, ale nie miałem gdzie indziej go przyczepić.
P.S. Widziałem zdecydowanie gorsze filmy więc tragedii nie ma :)
no i co ci do tego co oglada?
ty ogladaj Piesiewicza jak wciąga koke przebrany za babe.
to,m ze mu wypralo łeb, a mozesz mi przblizyc postac Pasiewicza bo nie bardzo wiem o kogo chodzi
pIESIEWICZ TO SENATOR co pisal z kieslowskim scenariusze a potem nagrano go jak przebrany za babe wciagal proszek
Piesiewicz: Nieprzytomny, usmarowany szminką. Oddałem im wszystko, co miałem
Wtorek, 22 października (08:02)
„To była zaplanowana akcja. Obudziłem się nieprzytomny, usmarowany szminką. Nie wiedziałem, co się dzieje. Nikt nie chce znaleźć w sytuacji, w której ktoś nieprzytomnego ubiera go w sukienkę. Kiedy mi to zaproponowano, zapłaciłem za płytę z kompromitującym mnie filmem. Wtedy jeszcze nie było mowy o szantażu. Nigdy nie przywiązywałem wagi do szmalu. Oddałem im wszystko, co miałem” - wspomina wydarzenia z 2009 roku Krzysztof Piesiewicz, gość Kontrwywiadu RMF FM. „Zawiadomiłem policję, kiedy szantaż się pojawił. Pani, która mnie nagrała, krzyczała pod moim domem: tu wkrótce będą wszystkie telewizje świata! Ufność zawsze była moją siłą. Dziś wiem, że świat się zmienił, że powinienem być bardziej czujny. Wydałem książkę. Próbuje opowiedzieć 60 lat mojego życia” - dodaje.
to samo uważam. całość to dobre kino tylko lekka przesada z tym w/w przemowieniem na końcu, lecz to chyba już amerykański styl postrzegania świata. choć z drugiej strony kto wie, jak bardzo odcisnęło się piętno na psychice bohatera. na sam koniec, to czy można widzieć tutaj bohaterów pozytywnych? a kto powiedział że świat/życie jest na tak?
NIe wiem w jakim swiecie zyjesz oraz ile masz lat, wnioskuje że jeszcze cie karmią rodzice. Ale jakbyś dostał w piz....ę tak jak bohater filmu i znałbyś realia ubezpieczeń w USiA to nie był byś taki mądry! JAK I RESZTA GIMBUSÓW I DZIECI NEO wypowiadających TU swe opinie !!!! GÓWNO WIECIE O ŻYCIU I TYLE i oby wam się nie przytrafiła taka właśnie sytuacja i wtedy zobaczylibyśmy do czego człowiek jest zdolny w ostateczności !!!!
ta dzieciarnia nawet sama dupki sobie jeszcze nie podciera, a zgrzytaja zębami jakby z niejednego pieca chleb żarła, raczej maja cieniutko pod kopułą
TobiWujo i mr_craftsman. Może wyraziłem się mało precyzyjnie dlaczego dałem 1/10, lecz po obejrzeniu tego "arcydzieła" wydawało mi się jasne, że odnoszę się do warsztatu filmowego pana reżysera czy directora od zdjęć. Scenariusz od biedy ujdzie ale realizacje tego filmu woła o pomstę do nieba. Dziwi mnie tylko że Purcell dał się wciągnąć w taką szmirę. Z drugiej strony jak napisałem sam scenariusz jeszcze da radę obronić ale realizacja tego filmu to dno i 3 metry mułu. A przecież nie tacy aktorzy dawali się wciągnąć w kiepskie produkcje - chociażby Nicolas Cage który niedługo będzie dla internautów tym czym jest Chuck Norris, źródłem niekończących się dowcipów.
Swoim stylem wypowiedzi potwierdziliście tylko najgorsze przywary Polaków, którzy potrafią tylko narzekać i mieszać innych z błotem wylewając swoje frustrację związane z życiem codziennym. Z mojej strony to ostatni post bo prędzej czy później i tak mnie pokonacie doświadczeniem Cebulaki.
Piękny przykład, wylewasz TU swoje żale jacy to polacy są na forach etc. twój cytat "potrafią tylko narzekać i mieszać innych z błotem wylewając swoje frustrację związane z życiem codziennym" a SAM wyzywasz innych od CEBULAKÓW. Cebula to Ci wystaje ale z butów cwaniaczku jeden, A flustracje związane z życiem codziennym, jak piszesz, to mnie walą, chciałbyś być na moim miejscu, uwierz mi.
ty chlopcze makowy nie marnuj swojego i innych czasu na takie z dupy wyjete komentarze, bo widac o systemie finansowym i drabinach machlojek w USA nic nie wiesz, wiec nie otwieraj paszczaka
Ja tam chętnie bym zobaczył, jak maklerzy zastanawiają się 3 razy zanim wpierd... człowieka w bagno, czy ten przypadkiem nie weźmie spluwy i nie odstrzeli im łbów.
USA to chory kraj, gdzie bankrutujący bank dostaje wsparcie od rządu, a ludzie którzy stracili oszczędności swojego życia wędrują z tego powodu na bruk, bo inny bank zabiera im domy i cały dobytek.
Bogaty bogatego poratuje, biednego zawsze wyruch... w tyłek bez wazeliny.
A kamery?
Owszem w filmie jest pełno bzdur, ale sam pomysł i wykonanie jest niezłe.
Ktoś pokazał chyba pierwszy raz jak powinna wyglądać sprawiedliwość.
Jak sam zauwazyles, sprawiedliwosc istnieje niestety tylko w bajkach. OFE przegraly na gieldzie kapital pochodzacy z naszych skladek emerytalnych, i panstwo lozy na nie ciezkie pieniadze... Poczekamy az pierwsi emeryci zostana bez srodkow do zycia, to znajdzie sie kilku desperatow i zobaczycie to na zywo... Dlatego chetnie ogladamy filmy tego typu. Z takim samym zapalem sluchalismy kiedys bajek na dobranoc :)
SPOJLER
O i taka motywacja głównego bohatera by mi odpowiadała. Składki płaci się pod przymusem, człowiek nie ma wyboru, ani gwarancji emerytury czy nawet świadczeń medycznych(kolejki). Tutaj bohater sam dobrowolnie całe swoje oszczędności zainwestował na giełdzie. Zachował się nad wyraz lekkomyślnie w sytuacji kiedy miał wręcz konającą żonę w domu. Bohater w dużej mierze jest sam sobie winien i nie miał absolutnie żadnego prawa moralnego do takiej zemsty. "Żołnierz ludu" ...litości.
Ch... z tym że posłał do piach wiele tatusiów i mamuś, najważniejsze, że "wymierzył sprawiedliwość". Większość jego ofiar jedyne co miała na sumieniu to praca w tym a nie innym biurze. Dodatkowo uchodzi z życiem i dalej będzie "walczył o sprawiedliwość" .. pięknie ku*wa. Film średni ale przeszkadza mi debilna motywacja głównego bohatera.
rozumiem chłopcze, że pracujesz w banku i/lub sprzedajesz kit i film cię po prostu przeraził - że ktoś mógłby cię odstrzelić.
stąd tak głupio niska nieobiektywna ocena.
Kto wie, może ma coś za uszami i po obejrzeniu filmu strach go obleciał, że kiedyś na parkingu spotka takiego Jima ;)
nie bądź śmieszny dając 1/10 taką ocenę można dać filmowi "europa raport" tu chociaż jakaś akcja i coś się dzieje oceniać ten film można w granicach 4-7 jak na moje ponieważ nie było widać aż takiej biedy w tym filmie a są gorsze filmy gdzie ma się wrażenie że były kręcone komórką, film oceniam na 7 na więcej nie zasługuję parę błędów w filmie było ale można przymknąć oko to film nie realia a może wszystko się tu wydarzyć
pozdr
Dokładnie. Ta ostatnia scena z tym strzelaniem do 30 cywili w biurze może faktycznie dość abstrakcyjna , ale w granicach tolerancji , większe idioctwa się oglądało. Filmu nie należy traktować jako ataku na kapitalizm nie o to tu chodzi (bo takie opinie również słyszałem). Film pokazuję motywy i zachowania człowieka który stracił wszystko, jego wewnętrzną walkę i aspekty psychologiczne.
Dokładnie, należy pamiętać, że w Ameryce takie morderstwa po kilkanaście osób przez sfrustrowanego człowieka dzieją się średnio raz na kilkanaście tygodni. Jedyną różnicą jest to, że w 95% napastnik ginie. Dla mnie film całkiem realny, może oprócz końcówki.
w Polsce tak robili budowlańcy, brali towar i usługi i za nie nie płacili doprowadzając wielu do ruiny i długów, a ich pracowników do bezrobocia. Oczywiście robili to z uśmiechem na ustach i obrzydliwą bezczelnością. Sądy na nic się zdały. Nieraz się dziwiłem, że człowiekowi można odebrać wszystko, wpędzić w długi, pozbawić rodziny, pozbawić przyszłości a człowiek ten często.....nic nie zrobi. Wydawało mi się, że jak już się wszystko odbierze (okradnie ze wszystkiego), pozbawi mieszkania/domu, rozwali rodzinę to taki człowiek nie ma nic do stracenia, pójdzie i weźmie odwet....a jednak nie. Nie słyszałem o żadnym takim przypadku w Polsce! Ciekawe co by się działo gdyby nie trzeba było mieć pozwolenia na broń palną.
Ten film to bajka, zobrazowanie czegoś o czym wielu w USA marzyło i śniło. Jednocześnie jest to pewnego rodzaju instruktaż pokazujący, że nie można liczyć na polityków, rząd, bankierów, maklerów, sądy - na sprawiedliwość. Nie zdziwiłbym się gdyby przy następnym kryzysie (który nastąpi prędzej czy później, ale na pewno nastąpi) ktoś w USA wziął sprawy we własne ręce wiedząc, że liczyć może tylko na siebie.
Pozycja obowiązkowa dla przyszłych finansistów ;).
widocznie jestes w gimnazjum i masz biberowe pojecie o swiecie.niestety takie teraz społeczenstwo mamy;/