krótko, ale za to jakże pięknie to ująłeś...

To pokaż mi lepszy system

https://www.youtube.com/watch?v=jLpDZSSeEbM
http://tzmpolska.org/
https://www.thevenusproject.com/

A ja mówię o prawdziwym systemie a nie bajkach opartych na pseudonaukowej ekonomii. Ten system się kupy nie trzyma, bo przede wszystkim nie ma efektywnego mechanizmu alokacji zasobów

Project Venus jest świetnie dopracowany. Zamiast trollować, lepiej zapoznaj się z tematem.
Co do alokacji zasobów, to "zasoby wielokrotnego użytku (np. samochód lub aparat fotograficzny) będą alokowane na zasadzie "biblioteki publicznej" - czyli korzystamy z nich wtedy kiedy potrzebujemy. Po więcej informacji odsyłam do książki "Projektując Przyszłość" - dostępnej na" stronie http://tzmpolska.org/.

Słowo "trolling" jest nadużywane. Radzę zapoznać się z jego znaczeniem, potem dopiero nim operować.

Projekt w ogóle nie jest dopracowany, to jedynie utopijne bajdurzenie. I chyba do końca nie zrozumiałeś tego co to jest alokacja zasobów. Tu nie chodzi o ich fizyczne ulokowanie, nie chodzi o ich dystrybucję - chodzi o mechanizm wyznaczający to co ile i dla kogo produkować. W gospodarce rynkowej tą rolę spełnia mechanizm ceny. Założyciel tego ruchu w ogóle nie rozumie ekonomii, coś sobie ubzdurał i na tym fundamencie zbudował bajkowy świat, który nie ma szans się urzeczywistnić.

Chociażby przykład z tą biblioteką - a jaką motywację będzie miał człowiek aby daną rzecz w ogóle do tej biblioteki oddać? Kto określi czy przetrzymuje daną rzecz za długo czy nie? Czy uszkodzenie danej rzeczy (np samochodu) powstało wskutek niedbalstwa czy wypadku losowego.

To kolejna odsłona kolektywizmu, podobnego do komunizmu, ze wspaniałym braterskim społeczeństwem, którego potrzeby zaspakajają maszyny. A kto i w jaki sposób określi co maszyny mają w ogóle produkować?

Szukasz dziury w całym i nawet nie zapoznałeś się z tematem. Project Venus daje odpowiedź na każde z Twoich pytań i wątpliwości. W tym projekcie wszystko będzie za darmo i to system będzie produkował rzeczy dla ludzi i umieszczał je w bibliotece. Zostaną zastosowane najróżniejsze, najbardziej optymalne procedury w danej sytuacji. Żeby to zrozumieć trzeba zmienić stary sposób myślenia i wyobrazić sobie świat bez pieniędzy.

Nie, nie szukam dziury w całym. Ja już przerabiałem dyskusję ze zwolennikami tego "systemu". Ten "projekt" to utopia bo ignoruje podstawowe problemy z jakimi musi sobie radzić wydajny system ekonomiczny. I to jest zasadnicze zadanie systemów ekonomicznych - efektywna alokacja zasobów.

Nie ma NIC ZA DARMO. Wszystko kosztuje, nawet jeżeli ten koszt nie jest wyrażony pieniędzmi. Już w ogóle pomijam fakt, że większość gospodarki obecnego świata to sektor usług, a nie produkty które możesz sobie umieścić w "bibliotece".

Ale ok, zakładając że masz cudowne maszyny jak z umysłu tego futurologa. Kto i na jakiej podstawie będzie podejmował decyzje CO PRODUKOWAĆ? Ilość zasobów jest ograniczona (zarówno surowców jak i mocy produkcyjnych), ukierunkowanie produkcji na dane dobro będzie kosztem alternatywnym w postaci niewyprodukowania innego dobra. Kto i na jakiej podstawie tą decyzję podejmie? I gdzie tu jest bodziec motywacyjny do zwiększenia produkcji i podnoszenia jakości?

I jeżeli wszystko będzie "za darmo" to w jaki sposób powstrzymasz popyt powyżej dostępności dóbr? No bo skoro w "bibliotece" są samochody to dlaczego mam nie wziąć 4 dla wszystkich członów rodziny? W gospodarce rynkowej tym ograniczeniem jest po prostu stan konta. Jeżeli nie będzie kosztu korzystania z dóbr to nikt nie będzie ich szanował - wszakże są za darmo. Jest to furtka dla nieograniczonego marnotrawstwa. Po co ktoś miałby np oszczędzać wodę skoro jest "za darmo"? Tak samo z prądem. A rzeczy osobiste? Po co ktoś miałby prać gacie jeżeli może sobie wziąć nowe?

Więc będzie to jedna wielka gospodarka niedoborów z państwowym czy tez innym centralnym przydziałem, analogicznie do kartek reglamentacyjnych.

W ogóle samo założenie, ze obecna technologia pozwala zaspokoić potrzeby jest totalnie błędne.

Po pierwsze gdyby dało się pracowników najemnych zastąpić maszynami to już by tak się stało - są wydajniejsze. Jednak mimo wszystko dalej ludzie pracują przy produkcji samochodów.

Po drugie od dawna już maszyny zastępują ludzi. Czym to skutkuje? Rozwinięciem nowych branż, pojawieniem się NOWYCH POTRZEB jak np internet. Nie można więc powiedzieć że obecna technologia wystarcza do zaspokojenia potrzeb, bo pula ludzkich potrzeb nie jest stała.

A co z potrzebą różnorodności? Po ulicach będą chodzić identycznie ubrani ludzie, mieszkający w identycznych domach? Przerażające.

No i jaki będzie bodziec do innowacji? Kto będzie je opracowywał, udoskonalał technologię, rozwijał medycynę? Na przykład wykorzystanie surowców kopalnych - w obecnym systemie surowce są notowane na giełdach. Gdy zaczynają wyczerpywać się udokumentowane zasoby to ceny tych surowców idą w górę, więc spada opłacalność ich stosowania - pojawiają się dobra substytucyjne (np światłowody zastępujące kable miedziane). Mechanizm rynkowy za pomocą ceny i pieniądza ogranicza w ten sposób wykorzystanie rzadkich zasobów i stymuluje produkcję dóbr substytucyjnych.

To są podstawy ekonomii. Twórca tego systemu całkowicie je ignoruje. Po prostu wymyślił sobie coś i sprzedaje marzenia ludziom - bez urazy - zazwyczaj nie mającym pojęcia o ekonomii. Gość sprzedaje marzenia, tak jak ci od wolnej energii. Futurologia jest pseudonauką.

Mieszkam w NY od 1989 roku.Ten film moze, nie nalezy do arcydziel ,ale jest prawdziwy...Znam z autopsji, to uczucie calkowitej ,bezsilnosci wobec ...."systemu".