To mój głos. Lokalnego dziada.
Zawsze będę kibicował sztucznej inteligencji aby ta zrobiła coś co wyśmieje parodię ludzkiego istnienia i doprowadzi do jej końca. Jeśli do tego dążymy - szeroka droga i moje pełne poparcie. Bez szlochania, że mogłoby być inaczej. Tworzymy masę elektro-mechano-cyberguana bez odrobiny refleksji. Niech więc to guano przejmie nad nami kontrolę i sprowadzi nas do roli niewolników - dosłownie. Film poniekąd to pokazuje. Momentami można się nawet uśmiechnąć pod nosem. Ale małolaty wyjdą z kina zafascynowane a nie w tym rzecz.
Żyjcie więc w swoim cyberguanie, uzależnieni od niego i doceniajcie każdy dzień. Mnie już wszystko jedno - żyłem w ciekawszych czasach.