Bardo miłe wspomnienia mam po tym filmie. Obraz przypomina nieco seriale animowane typu Simpsonowie itp. Mamy do czynienia z kolejną dziwną rodziną: ojciec wierzący w sukces za wszelką cenę, syn ? fan Nietzschego, który postanowił milczeć w imię wyższych wartości, pucołowata córeczka marząca o zdobyciu tytułu Małej Miss, wujek (znawca Prousta) po nieudanej próbie samobójczej i dziadek ? nie stroniący od narkotyków erotoman. Mieszanka jak widać niezwykle barwna. Film bardzo dobry ? humor miejscami lekko (bardzo lekko) czarny, fabuła ciekawa, szybka... Nie wiem jak mam to opisać ? po prostu ?Małą Miss? świetnie się ogląda. Obraz jest lekki i w lekki sposób przekazuje dość ważne przesłanie (nie podane jednak na tacy) dotyczące życia rodzinnego. Martwię się tylko o jedno ? nie bardzo wiadomo do kogo ten obraz jest adresowany. Nie jest to film familijny, nie jest to film dla dzieci, nie jest to coś co zainteresuje dorosłych, ani młodzież. Simpsonowie byli kreskówką dla dorosłych. A ?Mała Miss? jest... filmem fabularnym dla dorosłych? No chyba nie :) Mało zachęcający jest też sam tytuł... Ale to może producent coś z tym zrobi. Film trafi niedługo na polskie ekrany. Jak na razie w kinie Relax jest to nr 1 w plebiscycie publiczności (195 głosów na ?bardzo dobry?, zero na ?zły? ? dla porównania ?Źródło? miało ok. 140 ?bardzo dobrych? i kilka ?złych?) wiec ma spore szanse na wygraną :)