The Monkey staje się po Companion kolejnym filmem, który ratuje poziom przeciętnego kina zalewającego amerykańskie kina. Mimo że jest to ekranizacja mniej znanego opowiadania Stephena Kinga, w rękach dobrego reżysera staje się znakomitą i niegłupią rozrywką. Wg mnie to najlepszy film Perkinsa od czasu The Blackcouts Daughter. Zeszłoroczny Longlegs przez ogólny hype zawiódł mnie. Perkins wyśmienicie czuje horror z dystansem czyli tzw splatter horror. Jak zwykle aktorzy poprowadzeni są rewelacyjnie. Theo James który dotąd nic wielkiego nie zagrał tutaj zaskakuje w podwójnej roli. Pomysły na kolejne zgony robią wrażenie. Bywa poważnie, bywa śmiesznie i bywa „ohydnie” w pozytywnym sensie.
Przed filmem zaskoczyły mnie 2 trailery które już teraz wywołują we mnie ogromną ciekawość gdyż nie słyszałem o tych filmach wcześniej. Pierwszy to nowy film twórców genialnego Talk to Me czyli Bring her Back oraz Together body horror z Dave Franco i Alison Brie