Brawa za postaci... dzięki za ohydne prezenciki w postaci alżbietkowych obiadów... za panią horakową ktora lepiej wyglądałą w dlugich wlosach niż w krotkich... i za film do ktorego nie moglam się przyczepić bo
dystans narzucał się sam, więc moglam sie trochę nasycić odrobiną zła bez bycia krwiożerczą małpą oglądajacą mordobicie
i nie bylo czytelnej prowokacji czy przesłań na siłę.
Poza tym bardzo lubię Alżbietkę/ Była bardzo prawdziwym dzieckiem.