Przygód, jakich doświadczył Mały Wielki Człowiek nie powstydziłby się sam Baron Munchausen. Film wciąga jak mało który, bo choć trwa ponad 2h, wcale się tego nie odczuwa. A przy tym nie jest to zwykła "przygodówka", choć trzeba powiedzieć, że charakterystyczny dla tego gatunku humor jest tu przedni.
Poza oczywistymi "ochami i achami", jakie zapewne większość widzów będzie wydawała po tym filmie, mi osobiście bardzo do gustu przypadła Faye Dunaway - w przekomicznej roli Pani Pendrake - i tak btw. czy niektóre jej sceny z Dustinem Hoffmanem nie wydały wam się podobne do tych z "Absolwenta"? Groteskowy generał Custer też niczego sobie. Świetna zabawa - koniecznie do obejrzenia.