Pamiętam kiedyś w TV leciał mały gang olsena, fabuła była nastepująca:
Dziewczy z klasy zbierały jakieś karty ze słodyczy. Kielt bodajże chciał zaimponować jednej z dziewczyn i namówił Olsena do pomocy. Włamali sie do fabryki, wrzucili do jednej paczki same karty, potem im sie to do rzeki wysypało i na końcu wyławiali.